Podsumowanie 2020 roku #3

02
sty

Trzecia, a zarazem najważniejsza część podsumowania 2020 roku. Zakończenie nietypowego sezonu, zwieńczone zdobyciem brązowego medalu, rywalizacja w pucharach europejskich oraz trudne początki nowych rozgrywek. Zapraszamy na kolejny artykuł z cyklu, w którym wspominamy najważniejsze momenty z minionego roku.

 

Lipiec 
Do końca rozgrywek pozostały cztery spotkania. Na początku tego miesiąca Niebiesko-Czerwoni znajdowali się na pozycji wicelidera mając na swoim koncie 54 punkty. Dzięki wysokiej pozycji po rundzie zasadniczej gliwiczanie większość meczów w fazie finałowej rozgrywali na własnym stadionie przy Okrzei
.

5 lipca Piast podejmował Śląsk Wrocław. Spotkanie zakończyło zwycięstwem podopiecznych Waldemara Fornalika 1-0, a zwycięskiego gola w 36. minucie zdobył Piotr Parzyszek. W ten sposób gliwicki zespół zdobył bardzo ważne punkty z bezpośrednim rywalem w walce o europejskie puchary. 


Następnie do Gliwic przyjechała Jagiellonia Białystok. Podopieczni Waldemara Fornalika ponownie zgarnęli komplet punktów, pokonując Żółto-Czerwonych dzięki bramkom Piotra Parzyszka i Jorge Felixa 2-0. W odniesieniu pewnego zwycięstwa nie przeszkodziła nawet czerwona kartka dla Sebastiana Milewskiego.
 

Na przedostatnie spotkanie sezonu 2019/2020 Niebiesko-Czerwoni udali się do Szczecina. Na tę rywalizację zdążył z wyleczeniem urazu stopy kapitan Piasta, Gerard Badia. - Mecz z Portowcami był pierwszym meczem po mojej kontuzji, więc byłem bardzo zadowolony z powrotu. Nie ma jednak co ukrywać, że na boisku Pogoni Szczecin zawsze ciężko mi się grało - wspominał Gerard Badia. Niestety piłkarze z Okrzei ponieśli porażkę po golu Tomasa Podstawskiego. W 94. minucie gliwiczanie mogli wyrównać za sprawą rzutu karnego, jednak Stipica wyczuł intencję Gerarda Badii. - Podczas tego spotkania sędzia podyktował rzut karny, ucieszyłem się, że mogę go wykonać. Po czym nie trafiłem i tak sobie pomyślałem, no ładny mi powrót po przerwie (śmiech) - dodał kapitan Piasta Gliwice. 
 

19 lipca miała miejsce ostatnia kolejka PKO Ekstraklasy w sezonie 2019/20, w której gliwicki zespół zremisował z Cracovią 1-1 i został brązowym medalistą mistrzostw Polski. Piast zmuszony był gonić wynik i zrobił to skutecznie. Na bramkę Pasów zdobytą przez Mateusza Wdowiaka odpowiedział Tomasz Jodłowiec. Mimo tego, że Piastowi nie udało się powtórzyć wyniku z 2016 roku, kiedy to gliwiczanie uzyskali wicemistrzostwo Polski, to i tak miał wiele powodów do zadowolenia. - Dla Piasta to było cenne osiągnięcie, kolejny dobry sezon. Byłem bardzo zadowolony, ponieważ nie jest łatwo być ponownie na podium i przez ostatnie lata bardzo dużo już osiągnęliśmy. Osobiście bardzo się cieszyłem, bo kolejny medal do kolekcji i pomyślałem sobie, że w sumie mało obcokrajowców w Polsce ma aż trzy medale. Po tym meczu z jednej strony byłem bardzo zadowolony, ale z drugiej strony byłem smutny, bo wiedziałem, że kilku moich kolegów odejdzie z Piasta. Bardzo dużo czasu spędzaliśmy razem. Ułatwiałem im wejście do szatni, a ich obecność również dużo mi dała. Stworzyliśmy zgraną grupę i załapaliśmy bardzo dobry kontakt. Nigdy wcześniej nie miałem tak z nikim, oni nie byli tylko kolegami z pracy, ale prawdziwymi kolegami, z którymi spędzałem też czas poza pracą - przyznał gliwicki pomocnik rodem z Katalonii

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem meczu kończącego zmagania w sezonie Jorge Felix odebrał nagrodę za najlepszego zawodnika Ekstraklasy. Było to drugie wyróżnienie z rzędu przyznane zawodnikowi Piasta. Hiszpan zdecydował, że swoją karierę będzie kontynuował w Turcji. Na transfer zdecydowali się również Tom Hateley czy Uros Korun 
 

Zawodnicy po zakończeniu sezonu udali się na krótkie urlopy, aby ponownie wrócić do treningów 31 lipca. 

 

Sierpień
Na początku tego miesiąca Niebiesko-Czerwoni udali się na zgrupowanie do Arłamowa, które trwało niespełna tydzień. Obóz zakończyło sparingowe spotkanie z Puszczą Niepołomice, w którym Piast wygrał 2-1. Bramki zdobyli Dominik Steczyk oraz Michał Żyro, który dołączył do gliwickiej drużyny.
 

Pierwszy mecz o stawkę w nowym sezonie odbył się 15 sierpnia w Rzeszowie. W ramach 1/32 rundy Pucharu Polski gliwiczanie mierzyli się z Resovią. Piast odniósł wysokie zwycięstwo 4-0 i zameldował się w 1/16 rundy Pucharu Polski. Bramki dla brązowych medalistów zdobyli: Piotr Parzyszek, Dominik Steczyk oraz dwie Arkadiusz Pyrka. Sprowadzony ze Znicza Pruszków młody zawodnik zaliczył wymarzony debiut w niebiesko-czerwonych barwach.
 

Po inauguracji w krajowym pucharze gliwiczanie rozpoczęli nowy sezon PKO Ekstraklasy. Niestety na starcie Niebiesko-Czerwoni mimo usilnych starań nie zdołali pokonać bramkarza Śląska, a dwie bramki stracone tuż po rozpoczęciu pierwszej i drugiej połowy rywalizacji sprawiły, że podopieczni trenera Fornalika musieli uznać wyższość rywala. 

 

27 sierpnia odbyła się pierwsza runda eliminacyjna pucharów europejskich. Piast Gliwice pewnie pokonał Dinamo Mińsk na jego terenie 2-0 i awansował do drugiej rundy eliminacji Ligi Europy. Bramki zdobyli Patryk Lipski oraz Jakub Świerczok. Obaj zawodnicy zostali ściągnięci do Gliwic w letnim okienku transferowym.

 

Wrzesień
Ten miesiąc rozpoczęło wyjazdowe spotkanie z Wartą Poznań zakończone rezultatem 0-0. Następnie w Gliwicach Piast zmierzył się w drugiej rundzie kwalifikacji Ligi Europy z TSV Hartberg. Po dobrej grze  Niebiesko-Czerwoni pokonali u siebie austriacki zespół 3-2 i awansowali dalej. Bramki, które zapewniły awans zdobyli: Martin Konczkowski, Patryk Sokołowski oraz Michał Żyro. - Strzelenie gola przez moją osobę rzadko się udaje, dlatego tym bardziej mnie to cieszyło. Zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie i udało mi się zdobyć bramkę. Dorzuciłem również asystę na 3-2, dla mnie to było bardzo udane spotkanie i przyjemnie, że akurat w pucharach przytrafił mi się taki mecz - wspominał Martin Konczowski. Po sukcesie na europejskim froncie, nie udało się powtórzyć korzystnego rezultatu w polskiej lidze. Tuż po awansie, w domowym spotkaniu gliwiczanie przegrali z Jagiellonią Białystok 0-1. 

 

Piast Gliwice zakończył przygodę z Ligą Europy na 3. rundzie eliminacji. FC Kopenhaga pokonała podopiecznych Waldemara Fornalika 3-0. Gliwiczanie mimo zaangażowania i wyrównanej rywalizacji z dużo bardziej uznanym w Europie rywalem nie zdołała awansować do kolejnej fazy. Jedną z bramek dla gospodarzy zapisał na swoim koncie były piłkarz Piasta, Kamil Wilczek. - Można powiedzieć, że w tym okresie występowały dwie różne drużyny. W pucharach prezentowaliśmy się naprawdę dobrze, a w lidze nam nie szło. Mimo tego, że nasza gra nie była taka zła jak pokazywały to zdobyte punkty w pierwszych meczach. Brakowało przede wszystkim skuteczności. Na pewno nie było tak, że skupiliśmy się tylko na pucharach, a ligę odpuściliśmy, myśląc, że w późniejszym czasie to nadrobimy. Wiadomo, że początek również jest bardzo ważny. Ciężko jest później gonić czołówkę, ale niestety tak to wyglądało. Aczkolwiek uważam, że przygoda w pucharach była bardzo na plus - przyznał popularny Konczu.

 

Ostatnią ligową rywalizacją we wrześniu był mecz ze Stalą Mielec, w którym Piast przełamał strzelecką niemoc, zdobywając dwie pierwsze bramki w lidze. Na ligowe zwycięstwo trzeba było jednak poczekać, bowiem gospodarze zdołali strzelić zwycięskiego gola, a gliwiczanie ulegli 2-3. Gole Michała Żyro i Dominika Steczyka nie wystarczyły, by zdobyć chociaż punkt. Dwukrotnie w tym spotkaniu były zawodnik gliwiczan, Mateusz Mak pokonał Frantiska Placha i to beniaminek ligi mógł cieszyć się ze swojego pierwszego zwycięstwa w sezonie. - To był już inny Piast. Przyszły duże zmiany, nowi zawodnicy, moja kontuzja, związku z tym było wiele niewiadomych. To nie jest magia, że pstrykniesz i jutro wszyscy są ze sobą ograni. W pucharach graliśmy dobrze, ale w lidze przegrywaliśmy. Wtedy pojawiło się dużo krytyki, że Piast znowu będzie walczył o utrzymanie. Denerwuję się, gdy czytam komentarze, w których z góry jest zakładane, że skoro Piast teraz przegrywa to na pewno spadnie. Ja odkąd tu jestem to zdobyliśmy trzy już medale, nie spadliśmy i cały czas trzymamy poziom - wskazał Gerard Badia, hiszpański pomocnik.

__________________________
Podsumowanie 2020 roku #1
Podsumowanie 2020 roku #2

 

Biuro Prasowe
GKS Piast SA

Zobacz również