"Zrobiliśmy awans i gramy dalej" - wypowiedzi po #STMPIA
W spotkaniu 1/16 Fortuna Pucharu Polski o losach awansu do kolejnej rundy decydowały rzuty karne. W konkursie jedenastek lepsi okazali się Niebiesko-Czerwoni i to podopieczni Waldemara Fornalika mogli cieszyć się z wygranej. Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami Tiago Alvesa, Gerarda Badii, Bartosza Rymaniaka oraz obu szkoleniowców drużyn biorących udział w rywalizacji - Waldemara Fornalika, a także Leszka Ojrzyńskiego.
Waldemar Fornalik (trener Piasta Gliwice): Gratuluję zespołowi awansu, bo w takich meczach to jest najważniejsze. Trzeba podkreślić, że to spotkanie zostało rozegrane w bardzo trudnych warunkach. Nie mówię tylko o temperaturze, bo boisko było lekko zmrożone, dlatego też gratuluję obydwu drużynom olbrzymiej determinacji i charakteru. Przez te 120 minut nikt się nie oszczędzał. Każda ze stron miała swoje sytuacje bramkowe i można to było zakończyć wcześniej, ale tak się nie stało. W rzutach karnych to my byliśmy skuteczniejsi i bardzo się z tego cieszymy, bo dokonaliśmy wielu zmian w wyjściowej jedenastce. Zawodnicy, którzy do tej pory grali mniej, potwierdzili przydatność i swoje walory.
Leszek Ojrzyński (trener Stali Mielec): Wielka szkoda, bo przegrać mecz pucharowy po rzutach karnych, to loteria. Tym bardziej szkoda, bo w meczu mieliśmy sytuacje, które powinniśmy byli zamienić na bramki. Gdyby tak się stało, to teraz byśmy się cieszyli. Trudno, takie jest życie. Została nam liga, a wiemy, że to jest priorytet. Do końca musimy walczyć o Ekstraklasę. Pozostaje mi pogratulować rywalom, bo w karnych byli bezbłędni i przechodzą do kolejnej rundy. My natomiast skupiamy się na lidze.
Tiago Alves: "To było dla nas trudne spotkanie i mimo wszystko możemy być szczęśliwi. Staraliśmy się walczyć o każdą piłkę i zasłużyliśmy na zwycięstwo. Awans był najważniejszy, a ten stał się faktem.
Bardzo się cieszę z tej bramki. Powtarzam to przy każdej okazji. Pracuję mocno na każdym treningu, by dostarczać drużynie bramki i asysty, aby znacząco pomagać zespołowi. Wiem, że stać mnie na to, dlatego jestem zadowolony, że w tym spotkaniu trafiłem do siatki".
Gerard Badia: "To był dla nas ciężki mecz. W porządku, na początku strzeliliśmy gola. Wydawało się że wszystko mieliśmy pod kontrolą, ale straciliśmy bramkę w ostatnich minutach pierwszej połowy. Awansowaliśmy dalej, a to w tym wszystkim jest najważniejsze. Warunki nie były łatwe, było bardzo zimno i boisko było zmarznięte, kiedy wyszedłem na plac, to nie czułem stóp. (śmiech) Nie gra się wtedy łatwo, ale mimo wszystko mieliśmy swoje akcje i pograliśmy kilka ładnych akcji. Mogliśmy również przegrać, bo na przykład Mateusz Mak miał świetną sytuację, a później były karne. To jest loteria, ale Piast był bardzo skuteczny. Wszyscy trafiliśmy do siatki i zrobiliśmy awans i gramy dalej.
Kiedy graliśmy dogrywkę, w głowie miałem myśli - byle nie karne, nie chcę karnych - pamiętałem, że swojego ostatniego karnego nie wykorzystałem, ale po tym meczu możemy być zadowoleni, bo każdy z naszych skutecznie wykorzystał jedenastkę.
Bartosz Rymaniak: "Cieszymy się z awansu. Takie spotkania trzeba wygrywać, chociaż nie było łatwo. Potrzebna była dogrywka. W większości kontrolowaliśmy i dyktowaliśmy warunki tego meczu. Niepotrzebna była ta bramka wyrównująca Stali i na przerwę schodziliśmy przy stanie 1-1. To napędziło rywala, który mocniej rozpoczął drugą część, stwarzając sobie kilka dogodnych okazji, żeby ten mecz rozstrzygnąć na swoją stronę, ale dobrze, że nasz zespół, pomimo wielu zmian w składzie, zdołaliśmy awansować do kolejnej rundy.
Czujemy zmęczenie. Pogoda nieco nas zmroziła, ale cieszymy się awansem i możemy myśleć już o niedzielnym meczu z Zagłębiem Lubin."
Biuro Prasowe
GKS Piast SA