"Ten mecz mógł podobać się kibicom" - wypowiedzi po #PIARCZ

25
lip

Piast Gliwice przegrał na inaugurację PKO Bank Polski Ekstraklasy z Rakowem Częstochowa 2-3. Mecz był bardzo emocjonujący, lecz mimo tego, że gospodarze obejmowali dwukrotnie prowadzenie i mieli rzut karny przy wyniku 2-1, ostatecznie musieli przełknąć gorycz porażki. Zapraszamy do zapoznania się z pomeczowym komentarzem Patryka Sokołowskiego oraz szkoleniowców obu drużyn. 

 

Waldemar Fornalik (trener Piasta): "Graliśmy z bardzo dobrą drużyną, z wieloma sukcesami w ostatnim czasie. Myślę, że stoczyliśmy pojedynek jak równy z równym. Bez dwóch zdań jesteśmy rozczarowani końcowym wynikiem, bo mecz stał pod znakiem wielu różnych faz. Przy stanie 1-0 Patryk Sokołowski miał bardzo dobrą sytuację po uderzeniu głową i jeśli ten strzał poszedłby minimalnie w bok to podwyższylibyśmy prowadzenie na 2-0. Po przerwie to Raków oddał dwa świetne strzały z rzutów wolnych, które obronił Frantisek Plach. Kiedy wyszliśmy po raz drugi na prowadzenie powinniśmy zamknąć mecz, bo mieliśmy rzut karny, który mógł rozstrzygnąć o końcowym wyniku. Później szybkie wyrównanie i gol na 2-3. Ten mecz mógł podobać się kibicom lecz nie nam, ze względu na wynik. Pokazaliśmy jednak, że potrafimy dobrze funkcjonować w wielu fazach. Mamy jeszcze pewne deficyty, ale trwa okienko transferowe i będziemy nad nimi pracować w najbliższym czasie. Jeśli chodzi o kontrowersje przy rzucie karnym, to jeżeli faktycznie piłkarze Rakowa wbiegli za linię, to rzut karny powinien zostać powtórzony, ponieważ są pewne przepisy, które powinny obowiązywać."

 

Marek Papszun (trener Rakowa): "Rozpoczęliśmy trzeci sezon w Ekstraklasie i w końcu wygraliśmy na inaugurację. Graliśmy z trudnym rywalem. Mecze z Piastem zawsze są wyrównane, a to spotkanie było szalone i miało różne oblicza. Nie było łatwo, ponieważ w pewnym momencie przegrywaliśmy i był jeszcze przeciwko nam podyktowany rzut karny. Nastąpiła bardzo dobra reakcja, wyszliśmy z tego i przeciwstawiliśmy się bardzo silnej drużynie i wygraliśmy. Dziękuję kibicom za ostatnie trzy ciężkie mecze, a teraz również nam pomogli. Jestem dumny z zespołu, że potrafił się podnieść dwukrotnie po utracie bramki. Nie ukrywam, że mamy dosyć duże problemy kadrowe. To zwycięstwo chciałbym zadedykować Benowi Ledermanowi, który doznał ciężkiego urazu, który może wyhamować jego karierę. Życzymy mu powrotu do zdrowia, liczymy że wróci do nas jak najszybciej. To, że gramy w pucharach nie sprawi, że odpuścimy ligę, co było widać w meczu z Piastem. Zaprezentowaliśmy dużą determinację, ten mecz kosztował sporo naszych zawodników, bo Piast był bardzo dobrze przygotowany pod względem motorycznym. To zawsze są trudne spotkania i trzeba włożyć sporo wysiłku żeby je wygrać. Przed nami kolejny bardzo trudny, ważny mecz i skupiamy się teraz na nim. Nie będziemy kalkulować, ponieważ bierzemy z tego co dostajemy ile się da. Nasze trudności personalne zmusiły do wystawienia Tudora w linii obrony, który poradził sobie bardzo dobrze. To pokazuje, że nasi zawodnicy potrafią zagrać na różnych pozycjach, co mnie cieszy ponieważ to nie jest łatwe."

 

Patryk Sokołowski: "Zaczęliśmy "z wysokiego C", jeśli chodzi o poziom emocji, szkoda tylko, że bez szczęśliwego zakończenia. To na pewno bardzo boli, bo mogliśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Zabrakło wykorzystania tych szans, które były, między innymi karny i późniejsze sytuacje. W następnych meczach musimy się skoncentrować, bardziej postarać się o to, by zagrać na zero z tyłu, bo z tego jesteśmy znani, że mamy żelazną defensywę. Myślę, że poprawimy to i od następnego spotkania zaczniemy punktować. Na pewno liczba stwarzanych sytuacji i to, że walczyliśmy do końca. Mam przekonanie, że z meczu na mecz będziemy coraz lepsi, bardziej zgrani, a to przełoży się na punkty."

 

Biuro Prasowe 

GKS Piast SA