Rymaniak: Trzeba wykorzystywać to, co mamy

11
wrz

- Ciężko pracowaliśmy podczas tej przerwy na kadrę, by poprawić te elementy, które jeszcze szwankowały na starcie rozgrywek. Jedziemy po trzy punkty do Grodziska na mecz z Wartą, bo zdajemy też sobie sprawę, jak udany początek może ułatwić cały sezon - zaznaczył Bartosz Rymaniak, który wraz z zespołem szykował formę na powrót ligowych zmagań.

 

Jak pierwsze punkty, pierwsza wygrana są Piastowi potrzebne?
- Nie zaczęliśmy tego sezonu tak, jak tego chcieliśmy. Nasza gra nie zasługiwała na to, żebyśmy w obu spotkaniach zostali bez punktów. Ciężko pracowaliśmy podczas tej przerwy na kadrę, by poprawić te elementy, które jeszcze szwankowały na starcie rozgrywek. Jedziemy po trzy punkty do Grodziska na mecz z Wartą, bo zdajemy też sobie sprawę, jak udany początek może ułatwić cały sezon. Gramy na trzech frontach i wiemy, że każde zwycięstwo może pozytywnie wpłynąć na występy w kolejnych spotkaniach czy to w Lidze Europy, Ekstraklasie czy Pucharze Polski. Dlatego jedziemy tam skoncentrowani i pełni wiary we własne umiejętności.


A te przygotowania w przerwie na reprezentację przewidywały czas na odpoczynek, regenerację czy były kontynuacją tych dużych obciążeń, które mieliście podczas krótkiego okresu przed startem sezonu?
- Było to przeplatane. Był czas, żeby trochę odsapnąć i mieliśmy też testy wydolnościowe oraz szybkościowe, które pokazały nam w jakim punkcie się znajdujemy. Trenerzy, po tych wynikach, odpowiednio dopasowali obciążenia na kolejne dni i myślę, że na dzień meczu z Wartą znajdziemy się w optymalnej formie fizycznej, co pozwoli nam zgarnąć pierwsze trzy punkty w tym sezonie.


Powiedziałeś, że gra nie zasługiwała na to, pozostać bez punktów, a czego mogło zabraknąć w tych spotkaniach, by wynik był lepszy? Koncentracji czy po prostu dozy szczęścia?
- Trochę jednego i drugiego, bo stworzonych sytuacji było naprawdę dużo. Zespół też jest w budowie, są nowi zawodnicy, więc trzeba troszeczkę zrozumienia i czasu, żebyśmy się nauczyli siebie nawzajem. Nie było zbyt wiele spotkań przed sezonem, żebyśmy mogli się do końca zgrać, ale to nie jest wytłumaczenie. Trzeba wykorzystywać to, co mamy i starać się w obronie, by w każdym meczu zagrać na zero z tyłu. Myślę, że gdy strzelimy pierwszą bramkę w sezonie, to dalej już pójdzie.


Co możemy powiedzieć o przeciwniku? Warta Poznań jako beniaminek łatwo zapłaci tak zwane "frycowe"?
- Nie można na to liczyć, bo Warta nie przypadkowo znalazła się w Ekstraklasie. Dobrze prezentowała się w pierwszej lidze i zasłużyła na awans. Rywal podejdzie do nas z respektem i z nami będzie podobnie, ale będziemy musieli narzucić swoje warunki gry i pokazać, że doświadczenie w Ekstraklasie jest po naszej stronie.


Koncentracja wyłącznie na Warcie czy może już tyłu głowy macie czwartkowe zmagania o Ligę Europy?
- Nie wybiegamy dalej niż jeden mecz. Skupiamy się na każdym kolejnym spotkaniu, więc musimy zrobić wszystko to najbliższe wygrać, a dopiero od niedzieli skierujemy wzrok na czwartkową rywalizację z TSV Hartberg.


Biuro Prasowe
GKS Piast SA