Poza obiektywem #PIAKAR
W sobotnim meczu kontrolnym Piast Gliwice zremisował na swoim stadionie z MFK Karvina 0-0. W poniższym artykule można przeczytać, co wydarzyło się podczas tego starcia.
Mecz w pigułce
- Mecz prowadzony był w szybkim tempie. Każda ze stron stwarzała sobie po kilka okazji do strzelenia bramki. W pierwszej części gry po stronie Piasta sytuacje mieli Piotr Parzyszek, Patryk Lipski i Jakub Czerwiński. Goście odpowiedzieli uderzeniami Rajmunda Mikusa, Marka Hanouska i Kristiego Qose, ale za każdym razem dobrze interweniował Jakub Szmatuła, który nie dał się pokonać.
- Po zmianie stron sytuacja na boisku nie zmieniła się. Mimo, że trener Niebiesko-Czerwonych zdecydował się na zmianę większości składu, to właśnie gliwiczanie mieli więcej z gry. Przyjezdni jednak nie odpuszczali i również próbowali atakować. Po jednej z akcji trafili nawet w słupek, ale ostatecznie nie udało im się strzelić gola.
Wypowiedzi po meczu
Trener Waldemar Fornalik: "To był wartościowy sparing. Graliśmy z drużyną, która była dobrze zorganizowana zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Myślę, że na tle tego zespołu wypadliśmy całkiem dobrze. W pierwszej połowie to my wykreowaliśmy sobie więcej sytuacji bramkowych, ale niestety ich nie wykorzystaliśmy. W drugiej mieliśmy przynajmniej jedną okazję, ale przeciwnik też coś stworzył. Jestem zadowolony również z tego powodu, że wystąpili zawodnicy, którzy do tej pory grali mniej. Było to takie wyrównanie liczby minut."
Z perspektywy trybun
Mecz został rozegrany na Stadionie Miejskim im. Piotra Wieczorka w Gliwicach, ale odbył się bez udziału publiczności.
Sytuacja kadrowa
W sobotnim sparingu trener skorzystał z zawodników, którzy do tej pory grali mniej. Od pierwszej minuty na boisko wybiegli między innymi Jakub Szmatuła, Tomasz Mokwa i Piotr Malarczyk, z kolei w trakcie trwania meczu na murawie pojawili się również Karol Szymański, Javier Ajenjo Hyjek, Michał Rakowiecki i Tiago Alves. Sztab szkoleniowy nie mógł jednak skorzystać z kilku kontuzjowanych zawodników. Z powodu urazów nie zagrali Mikkel Kirkeskov, Gerard Badia, Jakub Świerczok oraz Jakub Holubek, który był przeziębuony. - Mikkel Kirkeskov ma kontuzję, która potrzebowała kilku dni przerwy, rehabilitacji oraz indywiudalnego treningu. Nie grał też Gerard Badia, który doznał drobnego urazu dzień przed tym meczem, ale myślę, że wszystko wróci do normy już w poniedziałek. Natomiast jeśli chodzi o Kubę Świerczoka to jest to trochę dłuższa sprawa - powiedział trener Waldemar Fornalik. Dodatkowo szkoleniowiec nie miał do dyspozycji Arkadiusza Pyrki, który przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski do lat 19.
Plan tygodnia
Niebiesko-Czerwonych czeka tydzień przygotowań do ligowego spotkania z Wartą Poznań. Mecz z beniaminkiem PKO Ekstraklasy zostanie rozegrany w sobotę o godzinie 17:30 w Grodzisku Wielkopolskim. Wcześniej podopieczni Waldemara Fornalika będą trenować na własnych obiektach. - W spotkaniach z Dinamem Mińsk i Pogonią Szczecin nasza forma była całkiem dobra. Teraz jest kwestia, aby ją szlifować i dopracowywać elementy, które są jeszcze do poprawy - powiedział trener Piasta Gliwice.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA