Poza obiektywem #LGDPIA
Szalony mecz, cztery gola, rekord Frantiska Placha i opaska kapitańska u Patryka Sokołowskiego... O wszystkim, co wydarzyło się podczas sobotniego meczu 25. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy pomiędzy Lechią Gdańsk a Piastem Gliwice przeczytacie w poniższym artykule.
Mecz w pigułce
Pierwsza połowa wyglądała prawie jak kopia poniedziałkowych derbów z Górnikiem: szachowanie się obu drużyn na początku spotkania i gol dla Piasta po jednej z pierwszych groźnych sytuacji. Gerard Badia łatwo odebrał piłkę obrońcy gospodarzy, wstrzelił ją w pole karne, gdzie najlepiej odnalazł się Dominik Steczyk, który na raty pokonał Kuciaka. Po chwili obie drużyny obiły obramowanie bramki - najpierw piękny strzał Świerczoka trafił w słupek, a w następnej akcji Paixao uderzył z bliska w poprzeczkę. Do przerwy nie zobaczyliśmy już więcej goli i Piast schodził do szatni przy minimalnym prowadzeniu. Kilka minut po wznowieniu płaskim strzałem z daleka Patryk Sokołowski całkowicie zaskoczył golkipera gospodarzy, któremu piłka przeleciała pomiędzy nogami, podwyższając prowadzenie gości. Po tym zdarzeniu długo wydawało się, że Piast nie odda kompletu punktów, tym bardziej, że przed stratą kolejnych goli ratował Lechię jedynie Dusan Kuciak. Losy rywalizacji odwróciła pechowo stracona bramka w 87. minucie, kiedy po zamieszaniu w polu karnym Niebiesko-Czerwonych do siatki trafił Łukasz Zwoliński. Chwilę później, goście mieli świetną szansę, by znów rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść, ale Kuciak obronił rzut karny wykonywany przez Tomasza Jodłowca. Niewykorzystane sytuacje zemściły się na piłkarzach Waldemara Fornalika w ostatniej akcji meczu. Sędzia podyktował wówczas rzut karny dla gospodarzy, którego na gola zamienił Paixao, ratując remis dla swojego zespołu. - Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że zostawiliśmy dwa punkty w Gdańsku. Gdybyśmy podwyższyli wynik na 3-0 z pewnością nie byłoby takiej sytuacji w końcówce i to w tym upatruję przyczynę tego, że nie zgarnęliśmy kompletu punktów po naprawdę dobrym meczu. Nie jesteśmy zadowoleni z wyniku, takie mecze się zdarzają, ale mamy przed sobą jeszcze pięć spotkań - powiedział trener Waldemar Fornalik na pomeczowej konferencji prasowej.
Reakcje mediów
Przegląd Sportowy: Niebywała końcówka meczu w Gdańsku. Dwa rzuty karne w doliczonym czasie gry, Piast wypuszcza pewne zwycięstwo z rąk.
Sport: W Gdańsku zapanowała iście bożonarodzeniowa atmosfera. Choć mecz odbywał się w połowie kwietnia, tak prezentów z obu stron nie brakowało.
Interia.pl: Ogromna dramaturgia na szczycie Ekstraklasy.
Piłkarz meczu (wg Instat Index)
Dominik Steczyk (298): W sobotnim spotkaniu skrzydłowy Niebiesko-Czerwonych zdobył swoją czwartą bramkę w obecnym sezonie. Steczyk rozegrał pełne 90 minut, podczas który był bardzo aktywny w ofensywie. Oddał trzy strzały oraz zanotował 85% dokładności podań. W trakcie meczu przebiegł łącznie 11,35 km i zaliczył najwięcej szybkich biegów (59) spośród wszystkich zawodników na boisku.
Liczba meczu
Z perspektywy trybun
Po zejściu Gerarda Badii opaskę kapitańską przejął Patryk Sokołowski. Pomocnik Piasta Gliwice w tej roli wystąpił po raz pierwszy.
Sytuacja w tabeli
Po sobotnim starciu Niebiesko-Czerwoni utrzymali czwartą pozycję w tabeli. Podopieczni Waldemara Fornalika wyprzedzają Lechię Gdańsk dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich meczów. Do pięciu punktów zwiększyła się strata Piasta do trzeciej lokaty, którą zajmuje Raków Częstochowa.
Sytuacja kadrowa
W spotkaniu z Lechią Gdańsk w kadrze meczowej zabrakło Jakuba Czerwińskiego, który musiał pauzować ze względu na drobny uraz brzucha. Do gry wrócił natomiast Martin Konczkowski. Obrońca Niebiesko-Czerwonych pojawił się na boisku już w 10. minucie gry, zastępując Bartosza Rymaniaka, który opuścił murawę z powodu kontuzji. W kolejnym meczu zabraknie Patryka Lipskiego, który w sobotę zobaczył swoją czwartą żółtą kartkę.
Plan tygodnia
Piłkarze z Okrzei przez pierwsze dni tygodnia będą przygotowywać się do meczu z Legią Warszawa, który rozegrają już w środę. Początek domowej rywalizacji zaplanowano na godzinę 20:30. To nie jedyne ligowe emocje zaplanowane na nadchodzące dni, ponieważ już w sobotę Niebiesko-Czerwonych czeka wyjazdowe spotkanie z Zagłębiem Lubin.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA