Podsumowanie 2021 roku #5
Nadszedł czas na piąte, a zarazem ostatnie podsumowanie 2021 roku. W tym okresie zmaganiom ligowym towarzyszyło wiele emocji, a przy Okrzei 20 pojawiło się kilka nowych, jak i starych twarzy. Zapraszamy na ostatni artykuł z cyklu, w którym wspominamy najważniejsze momenty Niebiesko-Czerwonych z finalnego kwartału roku.
Październik:
Niebiesko-Czerwoni chcieli rozpocząć nowy miesiąc od przełamania. Po trzech ligowych porażkach przyszedł czas na domowe starcie z Wisłą Kraków. W pierwszej połowie pomimo kilku prób żaden z zespołów nie zdołał zdobyć bramki. W 68. minucie na stadionie przy Okrzei 20 wybuchła euforia, kiedy po dośrodkowaniu Michaela Ameyaw piłkę do siatki skierował Alberto Toril. Tym trafieniem Hiszpan zapewnił zwycięstwo Piastowi i upragnione trzy punkty. Żeby pójść za ciosem zawodnicy z Gliwic musieli poczekać z racji terminarza i zaplanowanych spotkań reprezentacyjnych.
Podczas przerwy na mecze kadry narodowej szeregi Piasta zasilił "nowy-stary" zawodnik. Do drużyny trenera Fornalika dołączył Tom Hateley, który reprezentował barwy Niebiesko-Czerwonych w 2017-2020. Podpisał kontrakt do 30 czerwca 2022 roku z opcją przedłużenia o dwanaście miesięcy.
Po powrocie ze zgrupowań reprezentacji narodowych Piast Gliwice wybrał się na wyjazdowe spotkanie z Górnikiem Łęczna. Niebiesko-Czerwoni już w trzeciej minucie objęli prowadzenie po trafieniu Patryka Sokołowskiego. Niestety tuż przed końcem pierwszej połowy bramkę wyrównującą zdobył Bartosz Śpiączka. W drugiej części oba zespoły starały przeważyć szalę zwycięstwa na swoją stronę, jednak wynik remisowy utrzymał się do końca.
Gliwiczanie w następnej kolejce musieli szybko wyciągnąć wnioski z wyjazdowego starcia i skupić się na prestiżowym meczu z Legią Warszawa. Wojskowi przyjechali na Okrzei 20 w poszukiwaniu przełamania po trzech porażkach z rzędu w lidze. Podopieczni trenera Fornalika postawili twarde warunki i już po piętnastu minutach prowadzili 2-0. Obie bramki były autorstwa Alberto Torila. Trafieniem kontaktowym odpowiedział Ernest Muci i Piast schodził do szatni z jednobramkowym prowadzeniem. Po wznowieniu gry do ataku ponownie ruszyli gliwiczanie, co poskutkowało podwyższeniem rezultatu na 3-1. Po raz trzeci niebywałą skutecznością popisał się hiszpański napastnik i tym samym skompletował pierwszego hat-tricka w niebiesko-czerwonych barwach. Wynik na 4-1 ustalił po wejściu z ławki Nikola Stojiljković.
Między zmaganiami ligowymi przyszedł czas na kolejną rundę Fortuna Pucharu Polski. Tym razem w ramach 1/16 finału Piast wybrał się do Sosnowca na starcie z pierwszoligowym Zagłębiem. Swój drugi występ w sezonie zaliczył Mateusz Winciersz, który już w osiemnastej minucie odpłacił się bramką. Zespół z Gliwic do końca spotkania dzielnie bronił wypracowanego prowadzenia i dzięki temu zdołał wywalczyć awans do kolejnej rundy.
W przedostatni dzień października Piast Gliwice pojechał do Białegostoku, aby powalczyć tam o kolejne punkty ligowe z Jagiellonią. Piłkarze obu drużyn zaserwowali kibicom prawdziwy rollercoaster. Na przerwę gliwiczanie schodzili do szatni z dwubramkowym prowadzeniem. W drugiej połowie to Jaga ruszyła do ataku i w niecałe dwadzieścia minut doprowadziła do remisu. W 83. minucie do głosu ponownie doszli piłkarze ze Śląska, a Michał Chrapek oddał piękny strzał w dalszy róg bramki i dał prowadzenie. Niestety ostatnie słowo należało do białostoczan, którzy w ósmej minucie czasu doliczonego strzelili na 3-3.
31 października miała miejsce inauguracja akcji zapoczątkowanej przez pracowników Piasta Gliwice pod nazwą #Ekstragierka. Pracownicy klubu zmobilizowali najpierw siebie i postanowili "przypomnieć sobie" jak się gra w piłkę. Reprezentanci biura prasowego, działu scoutingu oraz przedstawiciele Piast Biznes postanowili zaprosić do zabawy inne kluby PKO Bank Polski Ekstraklasy. Chęć do udziału wyraził Raków Częstochowa. Akcji towarzyszyła jednocześnie idea dobroczynności. Obie reprezentacje złożone z kadr pracowników administracji i pokrewnych rozegrały towarzyskie spotkanie. Tuż po jego zakończeniu zostały przekazane koszulki z autografami zawodników pierwszej drużyny na aukcję charytatywną.
Listopad:
Piast miał na koncie w tym momencie roku serię czterech meczów bez porażki w lidze i w nowym miesiącu chciał podtrzymać korzystną passę. Na drodze stanęła jednak Warta Poznań, z którą podopieczni trenera Fornalika mierzyli się w ramach 14. kolejki. Pomimo dużej przewagi Niebiesko-Czerwonych większą skutecznością wykazali się zawodnicy Warty, którzy w końcówce spotkania wyprowadzili skuteczną kontrę, a gol Adama Zrelaka zapewnił im wygraną przy Okrzei 20.
Podczas przerwy na mecze reprezentacyjne doszło do kolejnego przedłużenia kontraktu w zespole z Gliwic. Nową umowę obowiązującą do czerwca 2025 roku podpisał środkowy obrońca, Tomas Huk.
Podrażnieni porażką na własnym stadionie gliwiczanie szukali rewanżu w Poznaniu. 20 listopada po przerwie kadrowej wybrali się na starcie z liderującym w Ekstraklasie Lechem. Niestety i tym razem musieli uznać wyższość rywala. Po bramce Joao Amarala w 55. minucie Kolejorz wygrał to spotkanie 1-0. Kolejna okazja do poprawienia nastrojów nadarzyła się sześć dni później. Na Stadion Miejski w Gliwicach przyjechał zespół Bruk-Betu Termaliki Nieciecza. Mecz był rozgrywany w ciężkich warunkach, ponieważ towarzyszyły silne opady śniegu. Pomimo tego, że Piast schodził do szatni z jednobramkową stratą potrafił w drugiej połowie odmienić losy tego spotkania. Po bramkach Jakuba Czerwińskiego i Patryka Sokołowskiego odniósł upragnione zwycięstwo.
Pod koniec listopada Niebiesko-Czerwoni mieli rozegrać spotkanie w ramach 1/8 Fortuna Pucharu Polski z rywalem zza miedzy, Górnikiem Zabrze. Niestety z uwagi na przypadki zakażeń wirusem SARS-CoV-2 w zespole Piasta zarówno mecz pucharowy, jak i ligowy z Radomiakiem Radom został przełożony.
Grudzień:
Piłkarze z Okrzei 20 powrócili do walki o ligowe punkty 10 grudnia. Tym razem zmierzyli się w wyjazdowym meczu z Rakowem Częstochowa. Piast stworzył tamtego wieczoru wiele dogodnych sytuacji do strzelenia bramki, jednak żadna z nich nie została wykorzystana. Niestety ostatnie słowo należało do gospodarzy. W piątej minucie doliczonego czasu gry drogę do siatki znalazł Mateusz Wdowiak, który rzutem na taśmę zapewnił wygraną swojej drużynie. Zaledwie cztery dni później zespół z Gliwic pojechał w delegację do Radomia, aby rozegrać zaległy mecz z Radomiakiem. Zawody przebiegały pod dyktando gliwiczan, którzy dwukrotnie obejmowali prowadzenie. Za każdym razem skutecznie odpowiadali radomianie i ostatecznie zmagania obu zespołów zakończyły się remisem.
Na koniec 2021 roku Piast Gliwice podejmował na własnym stadionie zespół Stali Mielec. Oba zespoły były bardzo zdeterminowany aby zwycięsko zakończyć rok i w dobrych nastrojach rozpocząć przerwę świąteczno-noworoczną. Pomimo wielu starań mecz zakończył się podziałem punktów po bramkach Michała Chrapka i Koki Hinokio. Podopieczni trenera Fornalika na koniec 2021 roku zajęli 12. miejsce w tabeli z dwudziestoma trzema oczkami na koncie.
Dział skautingu nie próżnował i już pod koniec grudnia rozpoczęła się transferowa ofensywa. Dwa dni przed wigilią, klub ogłosił, że szeregi Piasta zasilił nowy napastnik, Rauno Sappinen, który dołączył z Flory Tallin. 25- latek rodem z Estonii podpisał kontrakt obowiązujący do 30 czerwca 2025 roku. Zaledwie dzień później kolejnym nabytkiem stał się ofensywny pomocnik, Tihomir Kostadinov. 25-letni Macedończyk związał się z Niebiesko-Czerwonymi umową ważną do czerwca 2025 roku.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA