W meczu 32. kolejki Lotto Ekstraklasy Piast Gliwice bezbramkowo zremisował z Pogonią Szczecin.
Spotkanie w skrócie
- Pierwszą groźną sytuacje w tym spotkaniu przeprowadził Piast, a konkretniej Sasa Zivec. Słoweniec wszedł w drybling, minął kilku rywali i zagrał piłkę w pole karne. Futbolówka nie odnalazła jednak napastników i – dosyć przypadkowo – trafiła do Konstantina Vassiljeva. Strzał Estończyka został jednak w ostatniej chwili zablokowany. W kolejnych minutach ataków na skrzydłach próbowała Pogoń, ale defensywa Niebiesko-Czerwonych spisywała się bez zarzutu. Jakub Szmatuła został zatrudniony dopiero w 25. minucie, ale obronił strzał jednego z piłkarzy Pogoni. Kilka minut później groźnym dośrodkowaniem postraszył Portowców Vassiljev, ale nikt nie doszedł do jego podania. Ostatnie groźne akcje w I połowie meczu to strzały Dziczka oraz Buksy. Półwolej piłkarza Piasta został jednak zablokowany i przeszedł minimalnie obok bramki Załuski, natomiast napastnik Pogoni trafił w słupek.
- Drugą połowę od ataków rozpoczął Piast. Na początku przed szansą w polu karnym Pogoni stanął Czerwiński, ale źle trafił w piłkę, a chwilę później Vassijlevowi nie było dane dojść do piłki w starciu z rywalem. Piast starał się jednak cierpliwie konstruować swoje akcje. W 69. minucie Kostia posłał fantastyczną miękką piłkę w pole karne, wprost pod nogi wychodzącego przed obrońców Badię. Kapitan Piasta nie opanował jednak piłki i nie zdołał oddać strzału. Inicjatywa wciąż jednak była po stronie gliwiczan. Siedem minut przed końcem regulaminowego czasu gry mocny strzał zza pola karnego oddał Patryk Dziczek, ale Załuska obronił jego uderzenie. Chwilę później ładną akcję rozpoczął Vassijleev, który dograł do Kirskeskova, a ten wstrzelił piłkę w pole karne… i zabrakło kogoś, kto zamknąłby tą akcję. Ostatnie słowo w tym meczu należało jednak do Portowców, którzy zagrozili Piastowi po stałym fragmencie gry. Strzał z dwóch metrów oddał wówczas Drygas, ale cudowną interwencją popisał się Jakub Szmatuła.
Z perspektywy kibica
- Spotkanie na stadionie w Gliwicach oglądało 3249 widzów.
Poza obiektywem
- W podstawowym składzie Piasta - w porównaniu do poprzedniego spotkania - nastąpiły cztery zmiany. Mecz w pierwszym składzie rozpoczęli Angielski, Dziczek, Sedlar i Vassiljev. Na ławce rezerwowych natomiast zasiedli Gojko, Papadopulos i Korun. Z powodu problemów zdrowotnych w kadrze meczowej zabrakło Toma Hateley’a.
- Dokładnie w dniu meczu z Piastem Portowcy obchodzili jubileusz 70-lecia istnienia. Pogoń została założona 21.04.1948.
- W pierwszej połowie piłkarze Piasta sygnalizowali zagranie ręką jednego z piłkarzy Pogoni… ale sędzia - po analizie VAR - nie wskazał na rzut karny. Na początku drugiej połowy arbiter główny tego spotkania również analizował zapis wideo sytuacji, w której w polu karnym upadł Konstantin Vassiljev… ale ponownie nie wskazał na „wapno”.
_____________________________
Piast Gliwice - Pogoń Szczecin 0-0
Piast: Szmatuła - Kirkeskov, Sedlar, Czerwiński, Konczkowski (46. Korun) - Zivec, Jodłowiec (46. Bukata), Vassiljev, Dziczek, Badia (80. Szczepaniak) - Angielski.
Pogoń: Załuska - Matynia, Dwali, Rudol, Niepsuj, Frączczak, Hołota (71. Murawski), Piotrowski, Drygas, Delew (85. Błanik), Buksa (67. Zwoliński).
Żółte kartki: Sedlar - Hołota, Matynia.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA