Parzyszek: Cieszę się, że pomogłem drużynie
- Cieszę się, że pomogłem drużynie, ale też jestem zadowolony ze swojej gry w całym meczu, nie tylko przy bramce - przyznał po zwycięstwie nad Arką Piotr Parzyszek, który strzelił decydującą bramkę w tym spotkaniu.
Po dwóch meczach, które zaczynałeś na ławce rezerwowych, z Arką zagrałeś od początku. Wrócić i dołożyć bramkę to musi być przyjemne uczucie.
- Myślę, że tak. Każdy zawodnik, który zostaje posadzony na ławce czuje złość, ale też te dwa mecze dodały mi energii i świeżości. Może też dzięki temu czułem się dobrze w tym spotkaniu.
W sytuacji przy golu wykazałeś się refleksem, bo nie było zbyt dużo na reakcję.
- Boisko też nie było pomocne, bo ta piłka tak stanęła i faktycznie nie było dużo czasu. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i trafiłem w bramkę.
Jak smakuje bramka, która daje zwycięstwo?
- To nie pierwszy raz (śmiech). Bardzo dobrze się złożyło, cieszę się, że pomogłem drużynie, ale też jestem zadowolony ze swojej gry w całym meczu, nie tylko przy bramce.
Wykonaliście duży krok, by znaleźć się w pierwszej ósemce po rundzie zasadniczej. Jesteście spokojniejsi?
- Spojrzeliśmy przed tym meczem na tabelę i robiło się nieciekawie za nami. Drużyny, które były poza ósemką wygrywały i zrobiło się gorąco, ale to nasze zwycięstwo daje nam odpowiednią przewagę. Musimy już się skoncentrować już na następnym meczu, bo jesteśmy blisko osiągnięcia zakładanego celu.
Teraz czeka was trudny wyjazd, które w tym sezonie nie należą do silnych stron Piasta.
- Wyniki z wyjazdów nie są najlepsze, ale gdybyśmy z Lechią w Gdańsku i z Rakowem w Bełchatowie wykorzystali swoje szanse, które mieliśmy, to by inaczej to wyglądało. Z wyjątkiem pierwszej połowy z Rakowem, gdzie ta gra nie wyglądała, to trzeba powiedzieć, że stwarzamy sytuacje, gramy dobrze w piłkę i zdobywanie bramek i punktów jest tylko kwestią czasu.
Mecz z Arką był zadowalający. Zabrakło tylko bramki, która by uspokoiła tę rywalizację?
- Tak, na ławce do końca było nerwowo, ale na boisku my byliśmy spokojni, bo Arka praktycznie ani razu nie zagroziła.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA