Nasz rywal: FC Kopenhaga
W najbliższy czwartek Piast Gliwice rozegra już swoje trzecie eliminacyjne spotkanie w Lidze Europy. W ramach 3. rundy Niebiesko-Czerwoni zmierzą się na wyjeździe z FC Kopenhaga. W poniższym artykule przedstawimy kilka najważniejszych informacji o kolejnym rywalu podopiecznych Waldemara Fornalika.
Forma: FC Kopenhaga to trzynastokrotny mistrz Danii, a także ośmiokrotny zdobywca pucharu krajowego. To także aktualny klub byłego zawodnika Piasta Gliwice, Kamila Wilczka. Zespół FC Kopenhagi to aktualny wicemistrz duńskiej Superligi. W sezonie 2019/20 podopieczni Staale Solbakkena ustąpili miejsca jedynie FC Midtjylland. Drużyna pod jego wodzą w ubiegłym roku dotarła aż do ćwierćfinału rozgrywek Ligi Europy. Przegrali walkę o półfinał z utytułowanym Manchesterem United (1-0, p.d.). Duńczycy w tegorocznej edycji rozgrywek dzięki skutecznej końcówce spotkania pokonali w drugiej rundzie IFK Goteborg 2-1 i to właśnie oni przyjmą Niebiesko-Czerwonych na swoim stadionie w walce o awans do kolejnej rundy eliminacji Ligi Europy. Najbliższy rywal Piasta nie najlepiej radzi sobie w swojej rodzimej lidze. Duńska Superliga rozegrała dotychczas dwie kolejki spotkań. Oba mecze aktualny wicemistrz Danii przegrał. W ostatni weekend "Lwy" przegrały prestiżowe derby Kopenhagi z drużyną Broendby 1-2.
Trener: Staale Solbakken - tego szkoleniowca śmiało można nazwać człowiekiem-instytucją. Trener ten prowadzi FC Kopenhaga od sierpnia 2013 roku. Pod jego wodzą drużyna rozegrała 353 spotkania. 203 z nich wygrywała, 77 przegrywała, natomiast 73 razy mecze kończyły się podziałem punktów. W dodatku jest to drugi związek z tym klubem w dotychczasowej karierze Norwega. Wcześniej również cieszył się dużym zaufaniem władz zespołu, ponieważ opiekował się drużyną "Lwów" przeszło pięć i pół roku (2006-2011). Poza współpracą z Duńczykami Staale Solbakken trenował takie zespoły jak FC Koln oraz angielskie Wolverhampton. Swoją karierę rozpoczynał jako asystent selekcjonera narodowej reprezentacji Norwegii
Skład: W ostatnim ligowym spotkaniu sezonu 2020/21 piłkarze FC Kopenhaga grali na własnym stadionie z Broendby. Trener Staale Solbakken ustawił swój zespół w systemie 1-4-4-2. Między słupkami stanął Karl-Johan Johnsson. Przed nim ustawieni byli Karlo Bartolec, Ragnar Sigurdsson, Victor Nelsson oraz Pierre Bengtsson. Drugą linię odpowiedzialną za rozgrywanie i konstruowanie akcji tworzyli od prawej strony Pep Biel, José Carlos Gonçalves Rodrigues (Zeca), Rasmus Falk, a także Viktor Fischer. Parę napastników odgrywali Jonas Wind oraz dobrze znany gliwickim kibicom Kamil Wilczek. W pierwszej jedenastce, jaką szkoleniowiec desygnował do rywalizacji z Broendby, było czterech Duńczyków, dwóch Szwedów oraz po jednym przedstawicielu Islandii, Portugalii, Hiszpanii, Chorwacji i Polski. Ponadto z ławki rezerwowych na boisko weszli Bryan Oviedo, Robert Mudrazija, Jens Stage, Mohammed Daramy, a także Mikkel Kaufmann.
Pod ostrzałem: Kamil Wilczek. Nie mogliśmy wybrać pod lupę innego gracza, choć nie ma konieczności przedstawiać nikomu tego zawodnika. Urodzony w Wodzisławiu Śląskim piłkarz jest byłym piłkarzem Piasta Gliwice. Po raz pierwszy bronił barw gliwickiego klubu w latach 2009-2010. Na Okrzei wrócił w 2013 roku, gdzie rozegrał kolejne dwa sezony. Łącznie napastnik ten rozegrał dla Niebiesko-Czerwonych 110 spotkań, w których strzelił 36 goli oraz zanotował dziewięć asyst. Powyższy wynik poskutkował transferem do włoskiego Carpi, jednak przygoda na Półwyspie Apenińskim nie była najlepszym okresem w karierze zawodniczej Wilczka. Zdecydowanie lepiej szło mu w Danii, gdzie w zespole Broendby zapracował sobie na miano legendy klubu. W 163 meczach tej drużyny polski snajper zdobył we wszystkich rozgrywkach 92 bramki oraz zapisał na swoim koncie 25 asyst. Po krótkim epizodzie w Turcji powrócił do Skandynawii i związał się ponownie z drużyną Kopenhagi, ale odwiecznym rywalem Broendby, czyli FC Kopenhaga, czym wywołał olbrzymie kontrowersje i niemal samodzielnie zburzył wybudowane swoją grą uznanie fanów. 32-letniemu snajperowi mimo wszystko służy duńskie powietrze. W aktualnej drużynie Wilczek rozegrał w lidze dwa spotkania, w których strzelił trzy gole. Polak trafił do siatki również w ostatni weekend w meczu przeciwko swojemu byłemu klubowi, czyli IF Broendby. Poza wymienionymi zespołami Kamil Wilczek grał także w GKS-ie Jastrzębie, czy w Zagłębiu Lubin.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA