"Najważniejsze było zwycięstwo" - wypowiedzi po #GKSPIA
Po zwycięskim spotkaniu 3-0 Piasta Gliwice z GKS-em Katowice przedstawiamy pomeczowe wypowiedzi trenerów obu drużyn - Daniela Myśliwca i Rafała Góraka oraz zawodników Piasta Gliwice - Erika Jirki, Patryka Dziczka i Igora Drapińskiego.
Daniel Myśliwiec (trener Piasta Gliwice): Najważniejsze było zwycięstwo. Ta wygrana nas bardzo cieszy. Dodatkowo bardzo nas cieszy, że z tych 12 tysięcy kibiców na stadionie, pojawiła się spora grupa kibiców Piasta, którzy cały czas byli przez nas słyszalni i czuliśmy ich wsparcie. Myślę, że odwdzięczyliśmy się bardzo dobrą grą. Na tak bardzo dobrze zorganizowanego przeciwnika. Nic tylko się cieszyć, ale oczywiście twardo stąpać po ziemi, bo jeszcze sporo meczów przed nami i sporo ciężkiej pracy, ale patrząc na efekty tego tygodnia myślę, że to będzie praca, która przyniesie na pewno fajne rezultaty.
Rafał Górak (trener GKS-u Katowice): Na pewno wypada pogratulować przeciwnikowi zwycięstwa. Z tego miejsca, szczerze czy nie, uznaję, że to zwycięstwo było zasłużone. Cała otoczka tego wszystkiego jak to się zaczęło, dla nas na pewno niefortunnie, bo zaraz na początku kontuzję złapał Mateusz Kowalczyk. To nigdy nie pomaga i wprowadza nieporządek. Potem bramka po wrzucie z autu. Powinniśmy to na pewno wybronić, a na 2-0 przegrywaliśmy, gdy zawodnik drużyny Piasta uderzył niecelnie, ale niestety po nodze naszego obrońcy piłka wpadła do bramki i mieliśmy kolejną bramkę samobójczą w tej rundzie. Tak to już jest, że czasami ani się obejrzysz, a tu już przegrywasz 0-2. Dzisiaj z tak zdeterminowanym przeciwnikiem, czego się spodziewaliśmy, nie było wcale tak łatwo z tego wszystkiego wyjść. Dużo rzeczy dobrych. W pierwszej połowie w trzeciej tercji wypracowanych sytuacji po bramką Frantiska Placha było bardzo mało i tutaj na pewno czuję, że mamy sporo do poprawy. W drugiej połowie przy bramce na 3-0 mecz z naszej strony stał się nieodpowiedzialny. Nadziewaliśmy się na sytuacje, które wszyscy widzieliśmy. Bramka honorowa-okej, zmniejszony rozmiar porażki, ale tak jak mówię, przyjmujemy tą przegraną na klatę i zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy doskonali. Przede wszystkim najpierw zawsze trzeba spojrzeć na siebie i na to, co chcielibyśmy dzisiaj dać. To było za mało na rywala, po którym spodziewaliśmy się, że będzie w taki, a nie inny sposób grał.
Patryk Dziczek: Najważniejsze jest to, że pokazaliśmy, jak potrafimy grać i na co nas stać. Zabieramy na Okrzei 20 trzy punkty. Na treningach skupiliśmy się na tym, żeby wykorzystywać swoje sytuacje. W miarę szybko, gdy tylko jest sytuacja iść z piłką do przodu i podejmować lepsze wybory. W tym meczu było widać, że te decyzje były duże lepsze. Stworzyliśmy sobie sporo fajnych sytuacji. Ten mecz mógł się zakończyć jeszcze wyższym wynikiem dla nas. Też na pewno plusem jest to, że mieliśmy więcej czasu, żeby się przygotować do meczu. Wcześniej mieliśmy mały maraton, trzy mecze w ciągu sześciu dni i nie było trochę możliwości, żeby wypracować pewne rzeczy na treningach. Mieliśmy cały tydzień na to, żeby się przygotować lepiej do tego meczu i te efekty było widać.
Igor Drapiński: Czuję szczęście i radość. Przede wszystkim cieszę się, że pomogłem zwyciężyć drużynie. Znalazłem się w odpowiednim czasie i w odpowiednim miejscu. Wczoraj na treningu miałem identyczną sytuację i nie trafiłem. Teraz się śmieje, że zostało zostawione na mecz z GKSem Katowice.
Erik Jirka: Jestem zadowolony, że wygraliśmy mecz. Jest to bardzo pozytywne i ważne przed następnymi spotkaniami. Teraz jest przerwa, podczas której musimy trochę odpocząć. Potem bierzemy się do roboty i przygotowujemy do Rakowa. Każdy punkt jest dla nas bardzo ważny. Szacunek dla kibiców, że w takiej liczbie wspierali nas z trybun. Jest to nasz dwunasty zawodnik i bardzo dużo nam to daje. Liczymy, że tak będzie na kolejnych meczach.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA