Mosór: Jestem gotowy na egzamin

09
cze

- Jestem zadowolony z przejścia do Piasta. Myślę, że tutaj rozwinę się jako zawodnik, bo to bardzo dobre do tego miejsce - przyznał Ariel Mosór po związaniu się kontraktem z Niebiesko-Czerwonymi.


Witamy cię w Piaście! Opowiedz proszę o okolicznościach podejmowania decyzji o transferze. Dlaczego właśnie z gliwickim klubem związałeś swoje nadzieje?
- Jestem bardzo szczęśliwy, że tutaj trafiłem. Rozmowy z Piastem trwały już od kilku miesięcy, dyskutowaliśmy o ewentualnym transferze, kiedy skończy mi się kontrakt. Jestem zadowolony z przejścia do Piasta. Myślę, że tutaj rozwinę się jako zawodnik, bo to bardzo dobre do tego miejsce.


Niejako wracasz do domu, bo urodziłeś się w Katowicach, a swoją dotychczasową przygodę z piłką przeżywałeś jedynie w Warszawie...
- Zgadza się. Moja mama pochodzi z Katowic, moi dziadkowie tutaj mieszkają, więc regularnie co miesiąc lub co dwa odwiedzaliśmy Śląsk. Mój tata, mimo że pochodzi z gór, to grał w piłkę w Chorzowie. Ten kontakt ze Śląskiem był przez cały ten czas.


Dołączasz do "warszawskiej kolonii". Przed tobą do Piasta trafiali inni byli zawodnicy Legii: Patryk Sokołowski, Kuba Czerwiński, Michał Żyro czy Tomasz Jodłowiec. Miałeś okazję w przeszłości zagrać z którymś z nich?
- Tak, miałem okazję zagrać z Tomaszem Jodłowcem. To był tylko jeden mecz w rezerwach, ale dobrze go pamiętam. To był początek sezonu, graliśmy na wyjeździe z Bronią Radom i wygraliśmy 2-0. Obaj rozegraliśmy pełne 90 minut. 


Jakie masz oczekiwania względem tego transferu? Jesteś nastawiony na naukę, czy może już zgłaszasz aspiracje do poważnej rywalizacji i regularnej gry?
- Na pewno jestem zawodnikiem młodym i mam długą perspektywę bycia młodzieżowcem, dlatego przede mną dużo nauki. Chcę się jak najbardziej rozwinąć, ale też pokazać, że potrafię grać w piłkę.


Gra w środowisku młodzieżowym jest ci znana, także na szczeblu reprezentacji, ale czekasz na taką prawdziwą weryfikację w Ekstraklasie?
- Dokładnie. Dotychczas zagrałem w dwóch meczach w Ekstraklasie, ale to nie były takie prawdziwe testy, tylko spotkania na koniec sezonu, kiedy Legia miała już zapewnione mistrzostwo. Tutaj czeka mnie "egzamin", który już nałoży presję. Jestem na to gotowy i mam nadzieję, że stanie się on jak najszybciej.


Biuro Prasowe
GKS Piast SA