Milewski: Zakończyć pozytywnym akcentem

18
lip

- Jest to dla nas decydujące spotkanie, bo chcemy przed własną publicznością dobrze zakończyć sezon i wygrać z Cracovią - przyznał Sebastian Milewski, który zakończył pauzę za czwartą żółtą kartką.

 

Ostatni mecz Piasta śledziłeś z perspektywy telewizora z powodu kartkowej pauzy. Jak się z tym czułeś?
- Maksymalnie słabo. Czuło się taką bezradność, bo bardzo chciałoby się być na boisku i pomóc chłopakom. Siedząc przed telewizorem przeżywa się takie spotkania dwa razy mocniej właśnie ze względu na tę bezsilność.


Z kolei miałeś możliwość dłuższego odpoczynku, zebrać siły przed ostatnim meczem sezonu...
- Zgadza się, w tej końcówce zamiast w trzech meczach, mogłem być do dyspozycji trenera tylko w dwóch, z przerwą ze względu na kartki. Na ten ostatni jestem w stu procentach gotowy i zobaczymy czy zagram. Jest to dla nas decydujące spotkanie, bo chcemy przed własną publicznością dobrze zakończyć sezon i wygrać z Cracovią.


Sytuacja w walce o wicemistrzostwo nieco się skomplikowała i już losy srebrnego medalu nie zależą tylko od was. Jak to wpływa na drużynę?
- Myślę, że wszyscy czujemy niedosyt po ostatniej porażce. Jeszcze trzy dni temu wszystko mieliśmy w swoich nogach i na pewno szkoda, że ta sytuacja w tabeli tak się zmieniła. Mimo wszystko głęboko wierzę w to, że w niedzielę jeszcze wszystko będzie mogło się wydarzyć. Przede wszystkim będziemy chcieli wygrać nasze spotkanie, by pozytywnym akcentem zakończyć rozgrywki, a potem będziemy nasłuchiwać wieści z Poznania licząc, że Jagiellonia ogra Lecha. 


Ostatni mecz sezonu to jest coś szczególnego. Ważny jest rywal, z którym się mierzycie czy to już koncentracja na tym, żeby całość sił i motywacji, które zostały na koniec rozgrywek, by to wszystko zostawić na boisku?
- To jest ostatni mecz sezonu, na pewno każdy chciałby w pozytywnym nastroju udać się na krótkie urlopy, dlatego będziemy maksymalnie zmobilizowani i skoncentrowani na tym spotkaniu. Po to trenujemy i wychodzimy później na boisko, żeby wygrywać spotkania. Naszym rywalem będzie Cracovia, którą ostatnim razem pokonaliśmy i będziemy chcieli powtórzyć ten wynik szczególnie dlatego, że gramy u siebie. Przy Okrzei czujemy się naprawdę mocni i jestem przekonany, że wsparcie z trybun nam pomoże. My ze swej strony będziemy musieli dołożyć wszelkich starań, żeby trzy punkty zostały w Gliwicach.


Fakt, że Cracovia po zakończonej lidze będzie jeszcze rozgrywać mecz finału Pucharu Polski może mieć dla was znaczenie?
- Do samego meczu nie będziemy wiedzieć, jakim składem wyjdzie na nas Cracovia, ale tak naprawdę nie skupiamy się na tym. Najważniejsze jest, to żebyśmy jak najlepiej przygotowali się do tego spotkania i przystąpili do rywalizacji z myślą, że interesuje nas tylko wygrana.


Cała drużyna Piasta ma miłe wspomnienia z ostatniego starcia z Cracovią, ale ty chyba najchętniej wracasz do spotkania z Pasami...
- Tak, właśnie w meczu z tym rywalem strzeliłem swoja pierwszą bramkę w Ekstraklasie i pierwszą bramkę w barwach Piasta. Mam nadzieję, że w niedzielę będę mieć okazję do tego by zagrać i spróbować znaleźć kolejnego trafienia. Zwyciężyć i dołożyć jakąś znaczącą cegiełkę do wygranej byłoby dla mnie najlepszym scenariuszem, który sobie układam w głowie. A gdyby Jagiellonia pomogła nam w swoim spotkaniu i pokonała Lecha, byłoby już maksymalnie dobrze. 


Biuro Prasowe
GKS Piast SA