Milewski: Jestem dobrej myśli

19
mar

- Musimy stosować się do zaleceń, dbać o higienę, unikać kontaktu z innymi, być rozważnym i ostrożnym, znaleźć sobie ciekawe zajęcie na co dzień, żeby dobrze wykorzystać ten czas. Jestem dobrej myśli. - przypomniał Sebastian Milewski, który aktualnie przechodzi rehabilitację po urazie.

 

Jak się czujesz? Jakie są prognozy powrotu po kontuzji?
- Ze zdrowiem jest coraz lepiej. Z dnia na dzień czuję poprawę, nie odczuwam zbyt dużego bólu w normalnych, codziennych czynnościach, więc to jest na pewno komfortowe. Co do prognoz i powrotu do pełni zdrowia to jeszcze będę musiał uzbroić się trochę w cierpliwość, gdyż pierwsze wyjście na boisko chociażby pobiegać będzie możliwe dopiero za około trzy tygodnie. Cały proces rehabilitacji przebiega sprawnie i z tego się cieszę. 


Jakie zalecenia otrzymaliście od sztabu na najbliższe dni?
- Od razu po decyzji PZPN'u o zawieszeniu rozgrywek otrzymaliśmy od trenera trzy dni wolnego od ćwiczeń, ale zostaliśmy też uczuleni, żeby w miarę możliwości spędzać czas w domu. Od wtorku stosujemy się do indywidualnej rozpiski treningowej, którą otrzymał każdy z zawodników. Musimy się stosować i rzetelnie te zalecenia wykonywać, ponieważ korzystamy z gps-ów, które potem są analizowane przez trenera przygotowania fizycznego.

 

Jak odnajdujesz się w całej tej sytuacji przy zagrożeniu epidemiologicznym?
- Na pewno jest to dla mnie zupełnie nowa sytuacja, o której miesiąc temu nie pomyślałbym, że będzie tak mocno wpływała na nasze życie zawodowe oraz prywatne. Te okoliczności oddziałują na każdy aspekt życia nie tylko w Polsce, ale niestety również na całym świecie. Po wprowadzeniu w naszym kraju takich obostrzeń jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że poradzimy sobie z tym wirusem jak najszybciej i my zawodnicy będziemy mogli wrócić na boisko, a każdy obywatel powróci do swoich codziennych obowiązków. 

 

Paradoksalnie zawieszenie rozgrywek to dla ciebie dobra decyzja? Czas działa na twoją korzyść.
- Tak, to szczęście w nieszczęściu dla mnie, gdyż akurat podczas zawieszenia rozgrywek, ja mam okres rehabilitacji, który jak wspomniałem, przechodzi pomyślnie. 


Podobnie jak wszyscy zostajesz w domu? Jak zajmujesz sobie czas? Odrabiasz jakieś zaległości?
- Aktualnie przebywam w Gliwicach wraz z dziewczyną i mamy teraz dużo czasu dla siebie. Na co dzień ona studiuje w Gdańsku, więc teraz możemy się sobą nacieszyć. Ale mając tyle czasu wolnego, nie da się leżeć czy to w łóżku czy przed telewizorem, więc zawsze staramy sobie coś zorganizować. Oprócz codziennych treningów w domu, oglądania Netflixa, robienia porządków czy załatwienia spraw, na które do tej pory brakowało czasu, teraz jest okazja na przykład na naukę języka angielskiego, odświeżenie kontaktów z bliskimi, czytanie ulubionych książek czy po prostu na granie w planszówki lub inne gry przez internet z dziewczyną i znajomymi. 


Czego ci najbardziej brakuje?
- Brakuje na pewno tego, by móc normalnie funkcjonować. Wstać rano, pojechać do klubu, zobaczyć się z chłopakami, móc wyjść na boisko i odbyć trening czy spotkać się ze znajomymi popołudniu. Takie czynności, do których już się przyzwyczaiłem.


Na koniec - co jest najistotniejsze na te najbliższe tygodnie?
- Musimy stosować się do zaleceń, dbać o higienę, unikać kontaktu z innymi, być rozważnym i ostrożnym, znaleźć sobie ciekawe zajęcie na co dzień, żeby dobrze wykorzystać ten czas. Jestem naprawdę dobrej myśli, że wkrótce zakończy się ten trudny okres dla nas wszystkich.


Biuro Prasowe 
GKS Piast SA