Lipski: Postaramy się sprawić niespodziankę

23
wrz

- Koncentrujemy się na tym, co czeka nas w meczu Ligi Europy, który jest w czwartek. Postaramy się o niespodziankę i sprawienie radości kibicom tym, że Piast będzie w czwartej rundzie eliminacji tych rozgrywek - zapowiedział Patryk Lipski, dla którego będzie to już piąty mecz w Lidze Europy. Pomocnik Piasta zdobył już dwie bramki w tych rozgrywkach.

 

Co dla Piasta oznacza najbliższa rywalizacja w Lidze Europy, w której będzie mierzył się z naprawdę trudnym rywalem, FC Kopenhaga?
- Jest to dla każdego z nas wielkie przeżycie, że dostaliśmy się do trzeciej rundy i będziemy mieli możliwość zmierzyć się z tak mocnym europejskim przeciwnikiem. FC Kopenhaga ma już uznaną markę w Europie i w ostatniej edycji Ligi Europy odpadli dopiero z Manchesterem United, więc jest to rywal z wysokiej półki, ale jedziemy tam bez strachu, a z myślą, żeby awansować. Nie mamy się czego bać, a chcemy żeby ta europejska przygoda trwała dalej. 


Stawka tego meczu jest duża. To was w jakimś stopniu przytłacza czy jeszcze bardziej mobilizuje?
- Myślę, że to działa na nas mobilizująco. Z jednej strony cieszymy się, że mamy okazję do takiego występu, nie każdemu jest dane w takim meczu zagrać, a z drugiej chcemy spróbować sprawić niespodziankę, bo też nie mamy nic do stracenia, a emocje związane z tym spotkaniem mogą działać tylko na naszą korzyść.


W Ekstraklasie ta gra nie układa się Piastowi najlepiej. Te ligowe wyniki wywołują sportową złość czy raczej są pewnego rodzaju zadrą na pewności siebie?
- Na pewno czujemy sportową złość, że w czterech meczach nie potrafiliśmy strzelić gola, mimo że mieliśmy dobre okazje. Musimy dalej pracować, żeby te bramki padały i żebyśmy zaczęli wygrywać mecze, bo drużynie takiej jak Piast Gliwice nie przystoi zajmować ostatnie miejsce w tabeli i jesteśmy z tego powodu źli oraz będziemy chcieli już ze Stalą Mielec zdobyć pierwsze bramki i zgarnąć trzy punkty. Na początek koncentrujemy się na tym, co czeka nas w meczu Ligi Europy, który jest w czwartek i postaramy się o niespodziankę, by sprawić radość kibicom tym, że Piast będzie w czwartej rundzie eliminacji tych rozgrywek.


Dwa mecze Ligi Europy macie już za sobą. Faktycznie jest tak, że gra przy pustych trybunach odbiera atut własnego boiska gospodarzom?
- Trochę na pewno tak i też to, że jest tylko jeden mecz sprawia, że gościom jest nieco łatwiej. Gospodarze nie mają tego atutu wsparcia ze strony swoich kibiców i przez to te mecze też inaczej wyglądają. Zupełnie inaczej mógłby mecz się układać w Kopenhadze z dopingiem, który mógłby ponieść ich do lepszej gry, a tak możemy w tym elemencie także upatrywać swojej szansy, że atmosfera meczu będzie taka a nie inna. 


Klimat rywalizacji w europejskich pucharach jest szczególny? W barwach Lechii zagrałeś w eliminacjach Ligi Europy i zaliczyłeś bramkę, strzeliłeś także w Piaście w meczu z Dinamo Mińsk. Jak ty na to patrzysz?
- Do tej pory zagrałem cztery mecze w Lidze Europy, trzy z nich udało się wygrać i zdobyłem w nich dwie bramki. Mam nadzieję, że jeszcze poprawię tę statystykę w najbliższym meczu w czwartek. Na razie dobrze mi idzie w tych rozgrywkach i oby to trwało dalej. Rok temu miałem już okazję grać z drużyną Kopenhagi, tyle że z zespołem Broendby. Niestety nie udało się wówczas Lechii awansować, choć pierwszy mecz u siebie wygraliśmy. Miałem wtedy okazję rywalizować też przeciwko Kamilowi Wilczkowi. Ja w Lechii, on w Broendby, więc teraz kolejny raz się zmierzymy już w innych zespołach i mam nadzieję, że tym razem to moja drużyna awansuje dalej.


Rywalizacja z zespołami skandynawskimi, które są mocno zdyscyplinowane taktycznie, nie należy do najłatwiejszych. Jakiego meczu można się spodziewać?
- Zgadza się, zespoły skandynawskie słyną z dobrej organizacji igry i dobrego przygotowania fizycznego, ale drużyna z Kopenhagi też ma swoje problemy, bo w lidze po dwóch meczach mają zero punktów. Na pewno będą bardzo zmotywowani, żeby odnieść zwycięstwo, ale wierzę w naszą drużynę i w to, że będziemy w stanie awansować. Damy z siebie wszystko i zobaczymy, jaki będzie tego efekt.


Biuro Prasowe
GKS Piast SA

Zobacz również