Korun: Z Lechią jak o życie

05
maj
- Musimy podnieść głowy i do meczu z Lechią podejść z takim nastawieniem, jakbyśmy walczyli o życie - powiedział Uros Korun po meczu z Sandecją Nowy Sącz.
 
Po końcowym gwizdku w Niecieczy Uros Korun nie mógł uwierzyć w to co się stało. - Cały mecz chcielibyśmy zapomnieć, choć rzeczywiście pierwsza połowa to było nieporozumienie. Przecież założyliśmy z chłopakami w szatni, że wejdziemy bardzo mocno w ten mecz, a wyszło słabo... - kręcił głową obrońca.
 
- W drugiej połowie mieliśmy swoje groźne sytuacje, strzeliliśmy w końcu bramkę i wtedy znowu dopadł nas spadek koncentracji. Nie po raz pierwszy w tym sezonie, właśnie na chwilę przed końcem spotkania. Nie wiem, co się z nami dzieje w końcówkach. Trudno to wytłumaczyć - przyznał Korun. 
 
Słoweniec nie chciał jednak zrzucać winy za porażkę na feralną akcję w 90. minucie. - Moim zdaniem, mieliśmy na tyle dużo okazji, by doprowadzić do korzystnego wyniku...
 
- Przegraliśmy bardzo ważny mecz i natychmiastowo musimy się przygotować do wtorkowego spotkania z Lechią Gdańsk. Teraz sytuacja jest niezwykle trudna, różnice pomiędzy zespołami z dołu tabeli są nieznaczne, więc pozostaje nam podnieść po tej porażce głowy. Musimy przystąpić do meczu z Lechią z takim nastawieniem, jakbyśmy walczyli o życie.
 
Biuro Prasowe
GKS Piast SA