Kądzior: Teraz wrócić na zwycięskie tory w lidze
- To spotkanie było przetarciem przed zmaganiami w lidze. Wszyscy czekamy na starcie z Cracovią i zamierzamy wrócić na zwycięskie tory - powiedział Damian Kądzior po wygranym meczu Piasta Gliwice z Włocłavią Włocławek.
Pewne, ale skromne zwycięstwo Piasta Gliwice i awans do następnej rundy.
- Takie mecze bywają trudne, bo można coś zyskać, ale jednak więcej można stracić. Swoje trzeba było wybiegać i wygraliśmy skromnie, ale mimo wszystko pewnie. Mogliśmy wykorzystać jeszcze kilka sytuacji, wówczas skończyłoby się wyżej, bo był rzut karny i kilka szans z akcji, no ale ostatecznie skończyło się na 2-0. Mecz jak mecz, zwyciężyliśmy i możemy przygotowywać się do poniedziałku.
Rywalizacja pucharowa z zespołem z o wiele niższej ligi nie jest łatwa. Na faworyta czeka więcej niebezpieczeństw. Czy to prawda, że rzeczywiście ma więcej do stracenia?
- Z pewnością. Przed meczem taki zespół jest faworytem i ma obowiązek zameldować się w następnej rundzie. Nasz trener powtarzał nam przed tym spotkaniem, że puchar rządzi się swoimi prawami i to prawda. Zdarzają się niespodzianki jak chociażby mecz KKS-u Kalisz z Pogonią Szczecin w tej edycji. Cieszymy się, że wygraliśmy. Dla zespołu to też nie było łatwe spotkanie, ponieważ pierwszy raz graliśmy w takim zestawieniu. Na boisku było wielu nowych zawodników, którzy dopiero poznają zespół, podobnie jak ja. Na przykład ja po raz pierwszy miałem okazję zagrać z Nikolą.
Takie zwycięstwo było nie tylko dopełnieniem formalności, ale również okazją do poprawy nastrojów po ostatnich meczach ligowych.
- Ostatnie dwa mecze w lidze były ciężkie i zakończyły się przegranymi. W spotkaniu z Lechią byliśmy gorszą drużyną w pierwszej połowie, ale z Zagłębiem pechowo straciliśmy bramkę w ostatniej minucie. Przeanalizowaliśmy te mecze i wiemy gdzie popełnialiśmy błędy. Wszyscy czekamy na stracie z Cracovią i zamierzamy wrócić na zwycięskie tory. To spotkanie było przetarciem przed zmaganiami w lidze oraz okazją dla nowych zawodników na sprawdzenie swoich sił i złapaniem dodatkowych minut gry.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA