Fornalik: Wszystko zależy od nas

11
maj
- Nie musimy się na nikogo oglądać, patrzymy się tylko na siebie i to my musimy zagrać dobry oraz skuteczny mecz. Nie widzę powodów, żeby spuszczać głowy - powiedział Waldemar Fornalik, który spotkał się z dziennikarzami przed spotkaniem ze Śląskiem Wrocław.

Przed wami jeden z ważniejszych meczów w tym sezonie, jeśli nie najważniejszy.
- Nie jesteśmy w takiej sytuacji, aby się smucić. Powiedziałem drużynie po meczu, że w dalszym ciągu wszystko zależy od nas i to jest największy plus. Nie musimy się na nikogo oglądać, patrzymy się tylko na siebie i to my musimy zagrać dobry oraz skuteczny mecz. Nie widzę powodów, żeby spuszczać głowy. To jest spotkanie, które może nam nawet dać utrzymanie, ponieważ różne mogą paść wyniki w pozostałych starciach. Jeśli my wygramy to w dalszym ciągu będziemy patrzeć na resztę z góry.

We Wrocławiu konieczne będą bramki...
- No tak... Do składu wraca Michal Papadopulos. Gotowi do gry są także Mateusz Szczepaniak i Karol Angielski. Myślę, że mają coś do udowodnienia.

W rundzie finałowej Śląskowi idzie im dobrze. Może ze względu na to, że grają na luzie, bo są pewni utrzymania? Myśli pan, że może być wam łatwiej z tego powodu?
- Nie liczymy na żadną taryfę ulgową. Przede wszystkim musimy zagrać skutecznie, bo nie można powiedzieć, że nie dochodzimy do sytuacji. Jak na razie piłka nie chciała jednak wpaść do bramki…

Dostrzegł pan w spotkaniu z Lechią, że piłkarze grali pod presją, czuli tę odpowiedzialność i zachowywali się inaczej niż zwykle?
- Znam tych zawodników i wiem, jak funkcjonują, gdy jej nie ma. Wiem, że potrafią grać o wiele lepiej. Musimy doprowadzić do tego, aby zrzucić część presji i zagrać lepiej.

W przeszłości zdarzało się już panu walczyć o utrzymanie. Jest jakiś sposób, który próbuje pan wykorzystywać?
- Przede wszystkim pozytywne myślenie. Nie mamy zamiaru wytykać sobie wielkich błędów... Bardziej skupiamy się na pozytywnym myśleniu i wierze w to, co robimy. W taki sposób podchodzimy do tych dwóch ostatnich meczów. Są różne metody, ale nie będę dokładnie mówił, co i jak robimy. Chcemy, aby drużyna wyszła na mecz i grała na miarę swoich możliwości.

Kto oprócz zawieszonego Tomasza Jodłowca nie będzie do pańskiej dyspozycji w sobotę?
- Występ Urosa Koruna stoi pod znakiem zapytania. Nie wiadomo również co ze zdrowiem Toma Hateley'a, który narzeka na uraz. Ostateczne decyzje podejmiemy w piątek.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA