Fornalik: Trzeba być czujnym
- Cracovia ma swój określony styl, gra w piłkę oraz konstruuje akcje, ale potrafi też skutecznie się bronić i płynnie przechodzić z defensywy do ofensywy. Przede wszystkim w tych aspektach musimy być dobrze przygotowani i zorganizowani - przeanalizował najbliższego rywala Niebiesko-Czerwonych trener Waldemar Fornalik.
Czy wszyscy zawodnicy, którzy byli kontuzjowani są już zdrowi i gotowi do gry?
- Zaczął już trenować Tymoteusz Klupś, ale raczej nie znajdzie się jeszcze w kadrze meczowej na sobotni mecz. Dominik Steczyk jest w okresie rehabilitacji, natomiast Tiago Alves trenuje z resztą zespołu już od dłuższego czasu, ale nadrabia jeszcze zaległości, ponieważ nie przepracował całego okresu przygotowawczego. Wygląda to coraz lepiej.
W sobotę można spodziewać się "meczu walki"?
- Nie do końca. Cracovia ma swój określony styl, gra w piłkę oraz konstruuje akcje, ale potrafi też skutecznie się bronić i płynnie przechodzić z defensywy do ofensywy. Przede wszystkim w tych aspektach musimy być dobrze przygotowani i zorganizowani.
Jeśli chodzi o Cracovię, to na kogo należy zwrócić szczególną uwagę?
- Siłą Cracovii jest zespół. Mówi się o Januszu Golu, o solidnych obrońcach, niezłych skrzydłowych. Są tacy zawodnicy jak Cornel Rapa, Sergiu Hanca, więc można wymieniać te atuty, ale należy wziąć pod uwagę Cracovię jako zgraną całość.
Z trenerem Probierzem zna się pan od wielu lat. Można was nazwać przyjaciółmi?
- Graliśmy razem jako zawodnicy i pracowaliśmy razem w sztabie szkoleniowym. Byliśmy też wysłannikami z ramienia naszego związku na mistrzostwach świata w RPA. Znamy się jakieś 30 lat. Nasze rodziny również się znają. Z całą pewnością jest to inna znajomość, niż w przypadku pozostałych trenerów.
Znajomość trenera Probierza pomaga czy przeszkadza w procesie przygotowania?
- Nie ma większego znaczenia tak naprawdę, ponieważ skupiam się na analizie gry przeciwnika i nad tym jak funkcjonuje zespół prowadzony przez Michała.
Cracovia to bodajże najwyższy zespół w Europie. To duży problem?
- Podchodzimy do Cracovii jako do zespołu, który gra dobrze w piłkę. Ich atuty w postaci wzrostu oczywiście musimy wziąć pod uwagę.
Ciągle niewiele brakuje do czuba tabeli, ale też grupa pościgowa ma niewielki dystans do Piasta. Rozmawiacie na temat sytuacji w tabeli z zespołem?
- Patrzymy przede wszystkim na ten najbliższy mecz, a naszym celem jest pierwsza ósemka i to się nie zmienia. Natomiast sytuacja w tabeli jest bardzo ciekawa, bo tych zespołów zaangażowanych w walkę o ósemkę jest więcej niż rok temu.
Grając z Cracovią przewaga jednej bramki nie gwarantuje sukcesu. W ostatniej kolejce przekonał się o tym Lech, z którym krakowianie potrafili wygrać, mimo iż pierwsi stracili gola.
- Cracovia nie jest w tym odosobniona. To nie jest tak, że jak ktoś straci gola, to nie potrafi odrobić strat i właśnie dlatego piłka jest taka piękna. Sprawa nie jest przesądzona i nie jest tak, że jak strzelisz pierwszy to wygrywasz, a jak stracisz to jesteś skazany na porażkę. Podchodzimy do tego racjonalnie. Zawsze trzeba być czujnym, również w sytuacji, kiedy prowadzi się 2-0, bo historie pokazały, że takie wyniki bywają trudne dla prowadzącego.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA