Fornalik: Każda wygrana jest budująca

14
paź

- Każda wygrana jest budująca dla drużyny, ale nam też są potrzebne punkty i też chcemy wygrać to spotkanie. Z takim zamiarem pojedziemy do Łęcznej - zapowiedział Waldemar Fornalik przed najbliższym meczem Piasta Gliwice.


Przed przerwą na reprezentację zespół borykał się z problemami zdrowotnymi. Czy aktualnie te kwestie wyprostowały się?

- Nie do końca. Na jednym z treningu doszedł jeszcze uraz Tomasza Jodłowca i jego na pewno nie będzie do dyspozycji. Zabraknie również Kuby Czerwińskiego, który jest w okresie rehabilitacji, ale wszystko zmierza w dobrym kierunku. Pod znakiem zapytania stoi występ Kristophera Vidy, a za kartki pauzuje Michał Chrapek.


Do zespołu wrócił Tom Hateley. Czy ten zawodnik jest w takiej dyspozycji, że mógłby zagrać już w tym najbliższym meczu z Górnikiem Łęczna?
- Bierzemy to poważnie pod uwagę. Oczywiście, są jeszcze do załatwienia formalności, ponieważ Tom jest zawodnikiem spoza Unii, więc te procedury są nieco inne. Pracujemy nad tym, żeby ten zawodnik dołączył do ekipy na sobotni mecz.


To jest ten sam Tom, którego znamy i pamiętamy? 
- Patrząc na pierwsze treningi, to jest to ten sam Tom. Nie widzę tego "postępującego czasu". To też ważna postać w aspekcie mentalnym, bo kieruje pewnymi poczynaniami na boisku, tak że jestem bardzo zadowolony z tego, że Tom do nas dołączył.


Patrząc na tabelę i fakt, że Górnik Łęczna jest beniaminkiem, to nasuwa się wniosek, że Piast powinien to spotkanie wygrać. Jak wy na to patrzycie?
- Do Łęcznej jechały drużyny i dopisywały sobie punkty, ale sami widzimy, że ta liga czasem jest nieprzewidywalna i to, że ktoś zajmuje określone miejsce w tabeli nie sprawia, że te punkty będą łatwiejsze do wywalczenia. Każdy zespół o coś gra, także Górnik Łęczna. Jest na tym miejscu, co nie zmienia faktu, że nie jest tam łatwo zdobyć punkty. W zasadzie tylko spotkanie z Lechią było takie, w którym łatwo oddali punkty, a pozostałe mecze były dość wyrównane.


Dla waszego rywala wygrana z Piastem mogłaby być mocno budująca, kiedy dodamy do tego ich aktualna lokatę w tabeli. Zgodzi się pan z tym?
- Każda wygrana jest budująca dla drużyny, ale nam też są potrzebne punkty i też chcemy wygrać to spotkanie. Z takim zamiarem pojedziemy do Łęcznej.


Wykorzystał pan tę przerwę na poprawę jakiegoś konkretnego elementu?
- Na każdy element staraliśmy się zwrócić uwagę i poświęcić mu czas. Defensywa jest bardzo ważna, ale staraliśmy się też pracować nad poprawą poczynań ofensywnych, bo w tym elemencie w meczu z Wisłą nie najlepiej sobie radziliśmy.


Chwilę po Łęcznej czeka Was mecz z Legią i zaraz potem puchar. Da się te późniejsze spotkania wyłączyć i skoncentrować tylko na najbliższym?
- Tak, zawsze tak robimy i teraz będzie podobnie. Nie wybiegamy dalej, bo podchodząc chociażby do meczu z Legią, nie możemy myśleć o pucharze, tylko autentycznie skupiamy się na tym najbliższym meczu. 


Osoba Michaela Ameyaw i jego ostatnia dyspozycja - bramka, wcześniej asysta - przybliżyły go do występu w pierwszym składzie?
- Zobaczymy jak będzie. Mamy młodzieżowców na dobrym poziomie i między nimi odbywa się sportowa rywalizacja i zwycięży ten w najlepszej dyspozycji. To, że ostatnio zagraliśmy też dwójką młodzieżowców tez o czymś świadczy.


Biuro Prasowe
GKS Piast SA