Fornalik: Ciężką pracą można wiele zyskać
- Zawodnicy oczekują ciężkiej pracy. Zdają sobie sprawę, że można tym wiele zyskać i opłaci im się to później w trakcie sezonu - powiedział trener Waldemar Fornalik, który spotkał się z przedstawicielami mediów.
Jest Pan zadowolony z dotychczasowego przebiegu przygotowań?
- Jestem zadowolony z wykonanej przez nas pracy. Lepiej byłoby jednak, gdyby nowi zawodnicy dołączyli do nas wcześniej. Jorge Felix i Piotr Parzyszek nie byli z nami na zgrupowaniu i będziemy musieli wdrożyć im indywidualny tok przygotowań, aby byli gotowi zarówno na pierwszy mecz, jak i również całą rundę. Dzięki przerwom w rozgrywkach, będziemy mieli czas, żeby skorygować niektóre rzeczy.
Piotr Parzyszek powinien być solidnym wzmocnieniem...
- Szukaliśmy zawodnika, który posiada takie parametry i CV, jak Piotr. Wszystko wskazuje na to, że w naszym wykonaniu jest to dobry ruch transferowy. Musi być to oczywiście potwierdzone na boisku.
Wykonaliście kilku ruchów transferowych, więc czy można powiedzieć, że praca nad konsolidacją i budową zespołu została już wykonana?
- Cały czas nad tym pracujemy. W dwóch ostatnich grach kontrolnych widać było, że drużyna się rozwija i wielu elementach jej gra wygląda coraz lepiej. Czasu nie jest za dużo, ale jest go na tyle wystarczająco, że mamy jeszcze możliwość popracowania nad kilkoma aspektami.
Jest Pan zadowolony z trzech dotychczasowych meczów kontrolnych?
- Mogę mówić jedynie o dwóch ostatnich sparingach, ponieważ w tym pierwszym z GKS-em Bełchatów byliśmy w okresie bardzo ciężkiej pracy. Było widać, że w tym dniu gra nie sprawiała zawodnikom aż tyle przyjemności... W dwóch kolejnych spotkaniach pierwsze połowy graliśmy w mocniejszym składzie i na pewno były one do przyjęcia. Były elementy, które mogły cieszyć, ale są też takie, które musimy jeszcze poprawić.
Istnieje opinia, że u trenera Fornalika nie jest łatwo przetrwać okres przygotowawczy. To prawda?
- Tak? To bardzo mnie cieszy mnie taka opinia (śmiech). Widzę, że wielu zawodników oczekuje ciężkiej pracy. Zdają sobie sprawę, że można tym wiele zyskać i opłaci im się to później w trakcie sezonu. Drużyny, które do tej pory prowadziłem, nie miały problemów kondycyjnych - pod tym względem zawsze prezentowaliśmy się dobrze.
Tom Hateley narzekał ostatnio na uraz. To coś poważniejszego?
- Może się okazać, że już za tydzień Tom będzie w normalnym treningu, ale istnieje też zagrożenie, że potrwa to trochę dłużej...
Czy ktoś jeszcze jest kontuzjowany?
- Martin Konczkowski trenuje indywidualnie, ponieważ ma lekki uraz ból/ lekka dolegliwość w kolanie. Wiele wskazuje jednak na to, że w ciągu kilku dni powinien rozpocząć treningi z drużyną. W jego wypadku nie ma żadnych zaległości, bo mógł wykonać pracę zbliżoną do tej, którą wykonał zespół. Jedyna różnica polega na tym, że mniej trenował z piłką...
Biuro Prasowe
GKS Piast SA