Felix: Lubię grać za plecami napastnika
- Najbardziej lubię występować za plecami silnego napastnika. Dobrze czuję się też na skrzydle, bo wtedy mogę schodzić do środka i kończyć akcję strzałem - powiedział Jorge Felix w swoim pierwszym wywiadzie po podpisaniu kontraktu z Piastem Gliwice.
Dlaczego zdecydowałeś się na transfer do Piasta?
- To dobry klub, który od lat występuje w najwyższej klasie rozgrywkowej. Gerard Badia i Carles Martinez powiedzieli mi dużo pozytywnych rzeczy o Piaście i doradzili, abym zdecydował się tutaj przyjść. Jestem bardzo zadowolony, że tak się stało.
Co sądzisz o polskiej lidze?
- Kiedy Carles Martinez grał w Piaście, to wielokrotnie oglądałem mecze z jego udziałem w internecie. Już wtedy podobała mi się ta liga... W Hiszpanii panuje opinia, że polska piłka jest bardzo fizyczna, ale to nie jest prawda. Oprócz tej fizyczności jest także dużo jakości w samej grze. To wszystko potwierdziło się podczas moich pierwszych treningów w Gliwicach.
Hiszpanie mają dobrą opinię w Ekstraklasie. W naszej lidze grało już wielu twoich rodaków, m.in. Carlitos, który został królem strzelców poprzedniego sezonu...
- Tak, to prawda. Hiszpanie obdarzeni są dobrą techniką, ponieważ od dziecka cały czas biegają za piłką. Po przyjeździe do Polski mają okazję do nabycie drugiej wartościowej cechy, czyli fizyczności. Dlatego też hiszpańscy zawodnicy, tak dobrze radzą sobie w Ekstraklasie. W naszym kraju praca na siłowni jest tak naprawdę dla chętnych, nie ćwiczymy na siłowni tyle co Polacy.. A różnicę widać już w samej rozgrzewce, bo u nas gra sie tylko w dziadka, a tutaj trzeba wykonywać dużo ogólnorozwojowych ćwiczeń. Nie podnosimy też ciężarów, a na treningach pracujemy wyłącznie z piłką przy nodze. Myślę, że to dlatego jesteśmy tak dobrze wyszkoleni technicznie, szybcy, potrafimy się lepiej obrócić z piłką. Sądzę, że dzięki pracy nad siłą stanę się bardziej kompletnym zawodnikiem.
Razem z twoim ostatnim klubie grałeś na trzecim poziomie rozgrywkowym, ale nawet daleko zaszliście w Pucharze Hiszpanii...
- Tak, graliśmy w Segunda B. Muszę jednak powiedzieć, że poziom tej ligi wcale nie jest taki niski. Widać to właśnie po rozgrywkach pucharowych. Odpadliśmy dopiero w 1/8 finału, ale przegraliśmy nie byle z kim, bo z Atletico Madryt. Mogłem strzelić gola w tym spotkaniu, ale niestety trafiłem tylko w słupek... To był dla mnie najbardziej spektakuarlny mecz w karierze i bardzo cenne doświadczenie. Po drodze pokonaliśmy jednak takie kluby jak RCD Mallorca czy Real Sociedad, które występowały w La Liga.
Za co będziesz odpowiedzialny na boisku?
- To zależy od mojej pozycji. W poprzednim sezonie byłem ustawiony wysoko i zdobyłem dziesięć bramek, ale nigdy nie byłem typowym snajperem. Jeśli jednak grałem niżej to notowałem więcej asyst, ale mniej strzelałem. Mam nadzieję, że grając w Piaście będę mógł dokładać od siebie zarówno gole, jak i ostatnie podania.
Ja jakiej pozycji czujesz się najlepiej?
- Najbardziej lubię występować za plecami silnego napastnika. Dobrze czuję się też na skrzydle, bo wtedy mogę schodzić do środka i kończyć akcję strzałem. Jest to pozycja, na której gra Messi czy David Silva.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA