Czerwiński: Wierzę, że wszyscy staniemy na wysokości zadania
- Świadomość, że o wszystkim decyduje jeden mecz musi zmotywować nas jeszcze bardziej niż zwykle do tego, żeby walczyć o przejście do kolejnej rundy eliminacji - zaznaczył z przekonaniem Jakub Czerwiński przed rywalizacją o Ligę Europy z Dinamem Mińsk.
W czwartek w eliminacjach Ligi Europy o awansie będzie decydować jeden mecz. To duże utrudnienie?
- Na pewno jest to jakieś utrudnienie, natomiast zdajemy sobie sprawę, że o awansie decyduje jeden mecz. Musimy jechać tam z nastawieniem, że walczymy o zwycięstwo, by zgarnąć pełną pulę. Nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej.
Liga białoruska jest na zupełnie innym etapie. Rytm meczowy może być atutem Dinama?
- Być może tak, ale to nie może być żaden argument przed meczem, a tym bardziej nie będzie żadnym usprawiedliwieniem po meczu dla nas. My oczywiście dopiero łapiemy ten rytm, jesteśmy po krótkim okresie przygotowawczym, innym niż zwykle wiadomo z jakich względów, ale nie chciałbym szukać wytłumaczenia przed meczem z Dinamo.
Wracając do meczu ze Śląskiem, to jak już na chłodno ocenisz tę inaugurację w wykonaniu Piasta?
- Dużo już zostało powiedziane o tym, jak ten mecz źle się dla nas rozpoczął i faktycznie mogło to mieć wpływ na to, że nie potrafiliśmy złapać odpowiedniego rytmu i nie wszystko było takie, jak sobie zakładaliśmy. Wierzę głęboko, że całość przygotowań, jakie wykonaliśmy do czwartkowego meczu przyniesie efekt i z Dinamem Mińsk zagramy kompletnie inaczej.
W jaki sposób ta porażka może podziałać mobilizująco?
- Oby tak było. Wierzę, że taki zimny prysznic na początku sezonu, czyli ta porażka 0-2 z dobrze dysponowanym przeciwnikiem pomoże nam lepiej przygotować się na to, co czeka nas w czwartek i w kolejnych meczach.
W czwartkowym meczu wymagane będą koncentracja na wyższym poziomie i liczba stwarzanych przez zespół sytuacji...
- W meczu ze Śląskiem mieliśmy sytuacje i mogliśmy zdobyć bramki. Wówczas ten mecz potoczyłby się zupełnie inaczej. Na pewno musimy być bardziej skuteczni, dokładniejsi i przede wszystkim bardziej agresywni.
Co pamiętasz z ubiegłorocznej rywalizacji z zespołem z Białorusi? Jak to doświadczenie może pomóc Piastowi dzisiaj?
- Wiemy, że mecze grane w pucharach są zupełnie inne niż te ligowe. Nie znamy tak dobrze tych przeciwników, z którymi się mierzymy. Na pewno świadomość, że o wszystkim decyduje jeden mecz musi zmotywować nas jeszcze bardziej niż zwykle do tego, żeby walczyć o przejście do kolejnej rundy eliminacji.
Czy w szatni były prowadzone rozmowy o sposobie gry Białorusinów? Czego można się po nich spodziewać?
- Na pewno z ich strony będzie to agresywny mecz. Musimy być przygotowani na twardą grę, ale myślę, że najlepszą odpowiedzią na taki styl będzie agresywna gra w piłkę i rytm, który mieliśmy w każdym meczu poprzedniego sezonu. Musimy do tego wrócić i oczywiście pamiętając o zmianach w drużynie liczę również, że Piast pokaże jak duże są to wzmocnienia w postaci zawodników, którzy do nas dołączyli i wszyscy staniemy na wysokości zadania.
Jak ci nowi piłkarze wprowadzili się do zespołu? Czy pojawiły się już pewne automatyzmy w grze, albo jak dużo potrzebują jeszcze czasu, żeby to zaczęło dobrze funkcjonować?
- Na pewno potrzeba treningu, u każdego zawodnika adaptacja przebiega inaczej. Jeden potrzebuje więcej czasu, inny mniej. Oczywiście liczymy na nowych zawodników, na pomoc z ich strony, a oni również za wszelką cenę chcą tego dokonać. Trudno mi ocenić czy ten czas, który mieli na wejście w zespół był wystarczający czy nie. Mam nadzieję, że było go dostatecznie.
Sytuacja polityczna i społeczna na Białorusi wywołuje w was pewne obawy lub niepokój?
- Jesteśmy cały czas na bieżąco z informacjami i sytuacją, jaka ma miejsce na Białorusi. Potężne protesty oczywiście uderzają w nasze myśli, jednak musimy się skupić na graniu w piłkę, żeby na miejscu pokonać Dinamo Mińsk i przejść do kolejnej fazy.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA