"Cieszą punkty, martwią kontuzje" - wypowiedzi po #PIAGKŁ
W sobotnim spotkaniu 28. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy Piast Gliwice wygrał z Górnikiem Łęczna 1-0 po bramce Kamila Wilczka. Przedstawiamy pomeczowe wypowiedzi Tomasa Huka, Toma Hateley'a, Alexandrosa Katranisa oraz trenerów obu zespołów, Waldemara Fornalika i Marcina Prasoła.
Tom Hateley: "Wiedzieliśmy, że to będzie dla nas trudny mecz. Być może na papierze wyglądało to inaczej, ale dla mnie takie spotkania są jednymi z najtrudniejszych."
Alexandros Katranis: "Zanim zacznę mówić o meczu, to pragnę powiedzieć, że wszystkie nasze myśli są teraz z Rauno i Tiho, którzy doznali kontuzji. Jesteśmy razem z nimi! Mam nadzieję, że wrócą do nas szybko i jeszcze silniejsi! Odnośnie spotkania, to nie ma znaczenia, czy nasz przeciwnik jest na dole tabeli, czy też nie... Wiedzieliśmy wcześniej, że Górnik będzie walczył, dlatego jesteśmy zadowoleni z trzech punktów. Mamy kilka rzeczy do poprawienia, nad którymi będziemy pracować w tym tygodniu."
Tomas Huk: "Trudny mecz, ale muszę przyznać, ze sami go trochę takim zrobiliśmy. W niektórych sytuacjach nie podeszliśmy do końca do pressingu, a Górnik za łatwo przedostawał się w nasze pole karne. Na całe szczęście z tyłu był Fero. Dodatkowo mieliśmy też trochę szczęścia. Muszę pochwalić cały zespół za grę do końca. Walczyliśmy o te trzy punkty. Martwię się kontuzjami Tiho i Rauno... Mam jednak nadzieję, że to nie będzie nic poważnego i szybko do nas wrócą"
Waldemar Fornalik (trener Piasta Gliwice): "Mecze, do których przystępuje się z rolą faworyta, nie są łatwe i tak było też tym razem. W pierwszej połowie nieźle to wyglądało. Mieliśmy jeszcze sytuacje Kamila Wilczka i Rauno Sappinena, a po przeciwnej stronie główkował Bartosz Rymaniak. Po przerwie gorzej to wyglądało... Nie wiem skąd taka słabsza dyspozycja. W takim meczu najważniejsze są te trzy punkty, bo nie gra się łatwo z drużynami, które mają nóż na gardle. Można powiedzieć, że udźwignęliśmy to, że byliśmy faworytem, ale spodziewaliśmy się lepszej gry w naszym wykonaniu.
Najbardziej martwią kontuzje... Tihomir Kostadinov ma podejrzenie zerwanych więzadeł, a Rauno Sappinen ma podejrzenie złamania kości czaszkowej. To są poważne urazy i to nas najbardziej martwi w tej chwili... Szczegółowe diagnozy będą znane w poniedziałek-wtorek.
W drugiej połowie nie potrafiliśmy dłużej utrzymać się przy piłce i myślę, że to był główny powód. W ważnych momentach traciliśmy, brakowało też dokładnego dogrania, czy przyspieszenia, a to też w pewnym sensie napędzało drużynę przeciwnika."
Marcin Prasoł (trener Górnika Łęczna): "Potrzebujemy punktów, ale po tym meczu zostały one w Gliwicach. Mogę pochwalić drużynę za to jak dążyła do wyrównania. Na początku wyszliśmy nieco wystraszeni, ze zbyt dużym respektem, ale z każdą minutą to się zmieniało. Druga połowa byłą dobra w naszym wykonaniu. Mieliśmy stuprocentową sytuację i chciałoby się trochę więcej, ale nad tymi elementami musimy dalej pracować."
Biuro Prasowe
GKS Piast SA