Badia: Trudno przyjąć tę porażkę
- Boleśnie przekonaliśmy się, jaka potrafi być piłka nożna. Kiedy nie wykorzystujesz swoich szans, a przeciwnik miał jedną, po której strzelił gola, to trudno jest to przyjąć spokojnie - powiedział po meczu z Lechią Gdańsk Gerard Badia.
Po spotkaniu z Lechią bardzo trudno było wam przyjąć i zaakceptować wynik?
- Spotkanie było wyrównane. Nie zagraliśmy złego meczu i mieliśmy swoje sytuacje. Boleśnie przekonaliśmy się, jaka potrafi być piłka nożna. Kiedy nie wykorzystujesz swoich szans, a przeciwnik miał jedną, po której strzelił gola, to trudno jest to przyjąć spokojnie.
W meczu padł jeden gol, ale sytuacji dla Piasta było co najmniej kilka...
- Stworzyliśmy swoje sytuacje, ale Lechia też dobrze broniła... poza tym Dusan Kuciak rozegrał bardzo dobry mecz i miał skuteczne interwencje. Szkoda tego spotkania, ale rozpaczanie tu niczego nie zmieni, jedziemy dalej.
Dalej na Piasta czeka nie łatwiejsza rywalizacja. Waszym przeciwnikiem będzie Cracovia.
- W Ekstraklasie każdy mecz jest trudny, ale przy Okrzei to my musimy pokazywać swoją siłę i to jak bardzo zależy nam na wygranej. Walczymy i nie zapominamy o swoim pierwszym celu, jakim jest pierwsza ósemka po sezonie zasadniczym.
W meczu z Lechią zabrakło szczęścia? Można tylko w taki sposób wytłumaczyć tę porażkę?
- Może zabrakło tylko odrobiny szczęścia, ale w piłce nożnej nie możesz polegać tylko i wyłącznie na szczęściu. Musisz być przede wszystkim skuteczny, a my w ten wieczór tacy nie byliśmy.
Jakie wnioski można wyciągnąć tuż po zejściu z boiska?
- Musimy grać tak jak do tej pory, bo nie prezentujemy się źle. Z Lechią mieliśmy okazje, tylko należy je wykorzystywać. Musimy strzelać bramki po tym, co udaje się wypracować. Trzeba być dobrej myśli i w następnym meczu pokazać skuteczność.
Kiedy schodziliście do szatni po meczu na waszych twarzach można było dostrzec złość...
- No kurcze... po takim meczu nie mogło być inaczej. Co innego kiedy rywal cię zdominował, strzelił kilka bramek to nie masz wyjścia, godzisz się z tym, źe był od ciebie lepszy. Ale w tym spotkaniu tak nie było i dlatego każdy z nas był wkurzony.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA