Wójcik: Trzeba szanować ten punkt

24
paź

- Mimo, że w naszej grze były mankamenty, to dostrzegamy również pozytywy, ponieważ do końca chcieliśmy wygrać i mogliśmy rozstrzygnąć to spotkanie w ostatnich minutach. - powiedział trener Piasta II Gliwice, Jarosław Wójcik, po remisie z Unią Książenice (2-2).

 

Co może Pan powiedzieć o meczu z Unią biorąc pod uwagę gola w końcówce dającego remis i ogólny przebieg spotkania? Szczęśliwy punkt, czy jednak pozostanie niedosyt?

- Jasne, że z perspektywy całego meczu mieliśmy dzisiaj bardzo dużo okazji do finalizacji i strzelenia kolejnych goli, więc z tego powodu można odczuwać niedosyt. Jednak biorąc pod uwagę, że przegrywaliśmy i doszliśmy przeciwnika w końcówce, to nie był to łatwy mecz i trzeba szanować ten punkt. Mimo, że w naszej grze były mankamenty to również dostrzegamy pozytywy, ponieważ do końca chcieliśmy wygrać i mogliśmy rozstrzygnąć to spotkanie na naszą korzyść w ostatnich minutach.

 

Od kilku spotkań Pański zespół lepiej prezentuje się w pierwszych połowach meczów. W czym upatruje Pan przyczyny takiego stanu rzeczy, być może wkrada się jakieś rozluźnienie przy prowadzeniu?

- Nie jest to rozluźnienie. Chodzi głównie o to, że kiedy brakuje nam współpracy pomiędzy formacjami, a chcemy za każdym razem szybko odebrać piłkę, to kosztuje nas to sporo energii. Bardzo dużo sił zabierają nam również pojedynki jeden na jeden w sytuacji kiedy przeciwnik jest dobrze zorganizowany w defensywie.

 

Czy wpływ na grę i wyniki zespołu ma fakt, że niektórzy zawodnicy są rotowani pomiędzy drużyną U-21 a U-19, która rozgrywa obecnie kluczowe mecze w walce o awans?

Tak ma to znaczenie. Stosujemy tę rotację już od kilku spotkań i nie ukrywamy tego. Kilku zawodników, którzy zagrali przeciwko Górnikowi w juniorach, mogłoby poważnie wzmocnić drugą drużynę. Lecz również Ci, którzy weszli dzisiaj z ławki pokazali się z bardzo dobrej strony pod względem jakościowym.

 

Dziś o wyniku przesądziły gole dwóch najbardziej doświadczonych zawodników. Czy Ci młodsi jeszcze potrzebują czasu, by zaadaptować się do obciążeń meczowych w nowej lidze?

Myślę, że chłopcy bardzo chcą. Jednak trzeba cierpliwie czekać, ponieważ to jest proces. Niekiedy piłkarze kreują się dłuższy czas. Niewątpliwie mamy problem ze zdobywaniem goli, ale nie z kreowaniem sytuacji. De facto przed przerwą, jeśli wykorzystalibyśmy połowę z naszych okazji to zamknęlibyśmy mecz, a Książenice, by się nie obraziły przy takim obrocie spraw. Tego jednak zabrakło i będziemy nad tym pracować w kolejnych dniach.

 

Biuro Prasowe

GKS Piast SA