U-21: Ważny remis i zdobyty punkt z Orłami

05
maj

Piłkarze Piasta II Gliwice w meczu na szczycie w klasie okręgowej zremisowali z LKS-em Orłem Miedary 2-2. Gliwiczanie dwukrotnie prowadzili w tym spotkaniu, jednak mający znaczną przewagę fizyczną gospodarze, za każdym razem zdołali odpowiedzieć. Po wielkich emocjach, które wrzały do samego końca rywalizacji, zespoły musiały zadowolić się zyskiem jednego punktu.


Spotkanie w skrócie
- Początek rywalizacji był bardzo obiecujący dla piłkarzy z Gliwic. Goście cierpliwie i rozważnie rozgrywali futbolówkę, chcąc wyciągnąć rywala ze swoich pozycji, by następnie wykorzystać wolne miejsca na boisku. Zadanie jednak nie było proste, a przeciwnicy, którzy fizycznie górowali nad młodymi zawodnikami zespołu Piasta do lat 21, nie przebierali w środkach, by zniechęcić do ułożonej taktycznie gry podopiecznych Jarosława Wójcika i Macieja Szmatiuka. Konfrontacji Orłów z Piastem towarzyszył duży ładunek emocjonalny, który udzielił się trenerom na ławce, którzy impulsywnie reagowali niemal w każdej akcji. Pierwszą dogodną okazję stworzyli sobie gospodarze. Kapitan LKS-u Miedary, Paweł Daszkiewicz wygrał walkę w powietrzu o piłkę, a następnie głową starał się pokonać golkipera Piasta. Futbolówka przeszła obok  prawego słupka bramki. Po tej sytuacji swoje szanse mieli gliwiczanie, ale nie były one tak klarowne. Próby uderzeń kończyły się blokiem defensywy Orłów. Bramka jednak padła tuż po upływie 30 minut. Szybki i skuteczny kontratak otworzył drogę do siatki Tomaszowi Podgórskiemu, który wykorzystał drobną przestrzeń między interweniującym bramkarzem Miedar, a słupkiem i sprytnym podcięciem otworzył wynik rywalizacji. Przy jednobramkowym prowadzeniu zawodnicy schodzili na przerwę.
- Od samego początku po wznowieniu, gospodarze mocniej ruszyli do ataku. Po dograniu piłki w pole karne Mateusz Urbański "nawinął sobie" obrońcę, a następnie płaskim strzałem nie dał szans Bartłomiejowi Jelonkowi i doprowadził do wyrównania. Przez cały czas gra toczona była w szybkim tempie, nie brakowało agresji, a czasami i naginania przepisów tylko po to, by przerwać groźnie zapowiadające się akcje. W efekcie sędzia często sięgał do kieszonki i napominał graczy kartkami. Łącznie w całym meczu zostało pokazanych sześć żółtych kartek, choć były podstawy, by rozdać jeszcze kilka napomnień indywidualnych więcej. Jako pierwsi zwycięsko pod względem sportowym wyszli z "bijatyki" piłkarze Piasta, którzy za sprawą dogrania piłki przez Maksyma Genderę w pole karne strzelili gola na dwa do jednego. Stało się to na niecałe dziesięć minut do końca meczu. Niestety, gospodarze ponownie zdołali wyrównać. Po wyrzucie z autu i przegranej walce w powietrzu, piłka trafiła pod nogi Piotra Kocota, który kropnął z całej siły i zdobył drugą bramkę dla Orła Miedary. Już w doliczonym czasie gry z olbrzymiego zamieszania gliwiczanie mogli rozstrzygnąć rywalizację na swoją korzyść, ale ostatecznie Orzeł się uratował a mecz zakończył się podziałem punktów.


Z perspektywy trybun
- Spotkanie odbyło się na boisku w Kamieńcu, które mieści się przy ulicy Gliwickiej.
- Zgodnie z obowiązującymi przepisami, wynikających ze stosowania reżimy sanitarnego, mecz odbywał się bez udziału publiczności.


Komentarz trenera
Przebieg rywalizacji drużyn aspirujących do gry o awans do IV ligi przypominał walkę Dawida z Goliatem. Po jednej stronie była obecna chęć gry w piłkę, po drugiej agresja połączona z fizycznością. - W tym meczu ta fizyczność wzięła górę, szkoda tylko, że daliśmy się sprowokować na boisku i w drugiej części próbowaliśmy się odpłacać tym samym i wykorzystywać proste środki, co rywalowi akurat odpowiadało. Nie taki mielismy zamysł, bo chcieliśmy grać w sposób bardziej przemyślany - analizował Maciej Szmatiuk, drugi trener Piasta II Gliwice. Ostatecznie po intensywnej walce i remisie 2-2, Niebiesko-Czerwoni zdobyli punkt i wciąż są niepokonani w rundzie mistrzowskiej klasy okręgowej. - Zdobyliśmy punkt na wyjeździe z zespołem, który możemy nazwać głównym przeciwnikiem w kontekście walki o awans. Jednak korzyścią dla nas może być mental, bo jednak w starciu z najsilniejszym rywalem, też pod względem fizycznym, z którym dotychczas graliśmy. Dla tych młodych chłopaków, siedemnasto-, osiemnastolatków to nie jest łatwa rzecz rywalizować ze starszymi zawodnikami, którzy ważą kilkanaście kilogramów więcej. To też jest spore doświadczenie, które z pewnością zaprocentuje - zakończył trener Niebiesko-Czerwonych do lat 21.

________________
LKS Orzeł Miedary - Piast II Gliwice 2-2 (0-1)
0-1 - Podgórski, 31 min.
1-1 - Urbański, 59 min.
1-2 - Stisz, 83 min.
2-2 - Kocot, 85 min.

 

Miedary: Masina - Wojdat, Poloczek, Rekus, Korzeniowski, Daszkiewicz P., Urbański, Konieczny, Kocot, Wójcik, Kajda.
Zagrali jeszcze: Bujak, Bednorz, Szkliniarz, Daszkiewicz D.


Piast II: Jelonek - Winciersz, Wala, Zachciał, Karwowski, Łuczak, Dulęba, Stisz, Gendera, Borkała, Podgórski.
Zagrali jeszcze: Niedbała, Fabian, Kędziora, Glapka, Dankowski.


Żółte kartki: Rekus, Wojdat, Wójcik - Dulęba, Jelonek, Zachciał.


Biuro Prasowe 
GKS Piast SA