U-19: Szalona końcówka juniorów Piasta!

09
wrz

Wielkie emocje mogli przeżywać kibice przy Lekarskiej, którzy zebrali się, by obserwować zmagania z udziałem juniorów Piasta Gliwice. Gra do samego końca i przełamanie nieskuteczności w ostatnich minutach dały drużynie prowadzonej przez Jarosława Niedźwiedzia bardzo cenne zwycięstwo. Gliwiczanie pokonali Stadion Śląski Chorzów 2-1, a obie bramki dla gospodarzy zdobył Bartosz Łuczak.
 

Spotkanie w skrócie
- Już w trzeciej minucie juniorzy Piasta wypracowali sobie klarowną sytuację wyniku. Kacper Noworyta nieczysto trafił w piłkę, ale to był naprawdę obiecujący początek w wykonaniu Niebiesko-Czerwonych. W 13. minucie kapitalną decyzję o strzale podjął Patryk Witkowski. Piłkę zmierzającą w samo okienko bramki efektownie wyciągnął bramkarz Stadionu. To mogło być przepiękne trafienie. Kolejna sytuacja miała miejsce w 28. minucie gry, kiedy to po rzucie rożnym główkował Dominik Świetlicki. Obrońca Piasta wyskoczył najwyżej, jednak piłka po uderzeniu poszła nad bramką. Z kolei w 37. minucie pod drugim polem karnym bramkarza na linii bramkowej wyręczył Szymon Wojciechowski, a chwilę później Mateusz Pońc już samodzielnie popisał się dwiema fantastycznymi interwencjami. To były naprawdę trudne sytuacje do obrony. Mimo tego, że gliwiczanie przeważali przez większą część tej rywalizacji, w samej końcówce pierwszej połowy to goście mieli lepsze okazje do strzelenia gola. Dobra dyspozycja golkipera pozwoliła Piastowi schodzić na przerwę bez straty bramki.
- Maksymilian Janicki dobrze uderzył z rzutu wolnego, ale zdążył zareagować Oskar Kontny. Druga połowa była dużo spokojniejsza od pierwszej. W 67. minucie rezerwowy Wanglorz zaatakował piłkę wślizgiem w polu karnym, po czym futbolówka trafiła w słupek. Niewidoczni w drugiej odsłony piłkarze Stadionu Śląskiego wyszli na prowadzenie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Zawodnicy Jarosława Niedźwiedzia mieli swoje szanse, by strzelić, ale brakowało szczęścia przy wykończeniu. Chorzowianie prostymi środkami starali się przenieść akcję na połowę Piasta, a następnie liczyli na błędy defensywy. W końcu Niebiesko-Czerwoni dopięli swego na 10 minut przed ostatnim gwizdkiem. Do siatki trafił Bartosz Łuczak. Po zdobyciu bramki Piast miał jeszcze dwie dogodne okazje. Okazało się, że do trzech razy sztuka. Kiedy juniorzy z Gliwic byli w natarciu z kolejną akcją, ta została przerwana faulem i sędzia wskazując na jedenasty metr głośno zagwizdał. Do piłki podszedł strzelec pierwszej bramki i pewnym strzałem zrobił to po raz drugi w tym meczu. To była szalona końcówka, która całkowicie zaburzyła obraz większości drugiej części rywalizacji. Gra na emocjach oraz jeszcze jedna szansa z kontrataku Piasta, która mogła i powinna zakończyć się trzecim golem. Piłka przejęta na środku boiska i dwóch zawodników sprintem ruszyło na bramkę Kontnego. Następnie futbolówka została wyłożona "na pustą" i wystarczyło tylko trafić. Ta sztuka jednak nie udało się jednemu z zawodników Piasta. Na szczęście sytuacja na tablicy już się nie zmieniła, bo po chwili sędzia oznajmił gwizdkiem drużynom koniec spotkania.


Z perspektywy trybun
- Mecz został rozegrany na boisku w Gliwicach-Ostropie przy ul. Lekarskiej 5.


_____________________________
Piast Gliwice - Stadion Śląski Chorzów 2-1 (0-0)
0-1 - Dobias, 70 min.
1-1 - Łuczak, 83 min.
2-1 - Łuczak, 88 min. (k.)


Piast: Pońc - Karwowski, Janicki, Świetlicki, Wojciechowski, Witkowski, Łuczak, Stisz, Garbas, Buchta, Noworyta.
Zagrali jeszcze: Pasterczyk, Wala, Wanglorz, Bluszcz, Niedbała, Podborączyński.


Stadion Śląski: Kontny - Matusiak, Pleban, Kulczyk, Nesterenko, Pasikowski, Poloczek, Klimczak, Dobias, Wystop, Mazur.
Zagrali jeszcze: Dobrowolski, Ślemp, Kuczob, Kubic.


Biuro Prasowe
GKS Piast SA