Borys: Remis zadowalający obie strony

02
lis

- Mecz walki, dosyć wyrównany. Nie mieliśmy takiej przewagi, jakiej byśmy sobie życzyli, ale z przebiegu spotkania wynik 2-2 jest zadowalający dla obu stron - ocenił Mateusz Borys, drugi trener juniorów młodszych w spotkaniu przeciwko Rekordowi Bielsko-Biała.

Jeżeli chodzi o aspekt sportowy, to w meczu widzieliśmy wszystko na bardzo zadowalającym poziomie? 

- Myślę, że można się zgodzić. Mecz walki, dosyć wyrównany. Nie mieliśmy takiej przewagi, jakiej byśmy sobie życzyli, ale z przebiegu spotkania wynik 2-2 jest zadowalający dla obu stron. My mieliśmy rzut karny, rywale mieli akcję sam na sam. Podział punktów jest sprawiedliwy.


Ten mecz też pokazał jak ważne w piłce nożnej są stałe fragmenty, ponieważ drużyna z Bielska dzięki zdobyła bramki a i Piast również pokazał, że dobrze przepracował ten element.
- To prawda. Pierwsza bramka po rzucie rożnym, druga z rzutu wolnego. Najgorsze jest to, że stały się one po naszych indywidualnych błędach. My również po rożnym strzeliliśmy, więc w tym stałym fragmencie mieliśmy 1-1.


Zawodnicy mogą być zadowoleni, z tego co pokazali na boisku i osiągniętego wyniku? Zawodnikom nie można było zarzucić braku chęci i walki o osiągnięcie jeszcze bardziej korzystnego wyniku.
- Zaangażowania nie można na pewno odmówić i to nie tylko w tym meczu. Tak naprawdę zawsze zawodnicy są zdeterminowani na sto procent, ale nie zawsze to wszystko wychodzi tak, jakbyśmy tego chcieli. Boisko też nie pomagało w realizacji założeń, ale najważniejsza jest praca całej drużyny.


No właśnie, można było mieć wiele wątpliwości co do stanu murawy. Boisko było ciężkie, grząskie, a mimo tego dużo było aspektów technicznych.
- Chłopcy dali radę z trudami tego meczu, ale były sytuacje, po których byli sfrustrowani, ponieważ wiele razy piłka odskakiwała lub się ślizgali po murawie. Mamy warunki, jakie mamy. Dobrze, że możemy zagrać na trawiastym boisku a nie sztucznym. Koncentrujemy się na tym co pozytywne.


Biuro Prasowe
GKS Piast SA

Zobacz również