"Nagrodzona walka do końca" - wypowiedzi po #PIAJAG

Piast Gliwice zremisował na własnym stadionie z Jagiellonią Białystok 1-1 w ramach 8. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Było to również spotkanie jubileuszowe z okazji 80-lecia Piasta. Przedstawiamy pomeczowe wypowiedzi Patryka Dziczka i Juande Rivasa oraz trenerów obu drużyn - Maxa Möldera i Adrian Siemieniec.
Patryk Dziczek: Po tej czerwonej kartce jesteśmy szczęśliwi z tego, że udało nam się doprowadzić do remisu. Uważam, że zasłużyliśmy na lepszy wynik i na zdobycie trzech punktów. O to walczyliśmy dzisiaj, to było dla nas ważne, trzeba pogratulować całej drużynie, że walczyliśmy do końca i udało nam się wyciągnąć w końcówce remis.
Juande Rivas: Bardzo się cieszę, że mogłem pomóc drużynie. Tym bardziej, że graliśmy o jednego zawodnika mniej. Wykonaliśmy dobrą pracę jako drużyna. Ten gol był dla mnie pierwszym golem w barwach Piasta Gliwice, z czego indywidualnie jestem bardzo zadowolony.
Max Mölder: To było dobre spotkanie obu drużyn. Naprawdę doceniam naszego rywala, że starali się grać swoim stylem. Mierzyły się dwa zespoły, które grają podobnym stylem. Rozmawialiśmy dużo o podejmowaniu właściwych decyzji w ostatniej tercji i blisko pola karnego. To nie jest miejsce, gdzie zazwyczaj spędza się dużo czasu. Taki mieliśmy plan i myślę, że radziliśmy sobie z nim całkiem nieźle. Mecz zmienił się całkowicie, gdy czerwoną kartkę dostał Quentin Boisgard. Pokazaliśmy naszym rywalom jakość zawodników na ławce rezerwowych. Gracze, którzy pojawili się na murawie dali dużo dobrego. W ostateczności udało nam się zdobyć bramkę. Nie powiedziałbym, że była niezasłużona, wręcz przeciwnie bardzo na nią zasłużyliśmy. Ogólnie, ta drużyna bardzo zasługuje na zwycięstwo, niestety dzisiaj się to nie udało. Dzisiaj można powiedzieć, że odnieśliśmy połowę zwycięstwa. Jestem bardzo dumny z zespołu i zawodników. Grając przez 40 minut jednego zawodnika mniej, przeciwko jednemu z najlepszych klubów w kraju, grającego w europejskich pucharach, to wiele znaczy, że w wielu fragmentach tego meczu graliśmy jak równy z równym.
Adrian Simieniec: Chciałbym rozpocząć od najlepszych życzeń i gratulacji dla zespołu Piast Gliwice z okazji ich jubileuszu. W imieniu swoim i naszego klubu najlepsze i najserdeczniejsze życzenia. Podziękowania również dla naszych kibiców, którzy fantastycznie nas wspierali. Jeżeli chodzi o mecz to nie ma co ukrywać. Jeżeli remisuje się w takich okolicznościach, grając w przewadze jednego zawodnika i będąc tak blisko zwycięstwa, to jest rozczarowanie i zdenerwowanie. Aczkolwiek jak miałbym uczciwie ocenić ten mecz to uważam, że nasze zwycięstwo byłoby w tym meczu na wyrost. To nie był nasz wybitny mecz, tak to oceniamy z boku. Biorąc pod uwagę skalę doświadczenia jaką mamy jako drużyna, oczywiście dalej zmieniająca się drużyna, to uważam, że mając taki mecz na wyjeździe w przewadze powinniśmy o wiele lepiej zarządzać końcówką spotkania. Powinniśmy spróbować zamknąć ten mecz drugim golem lub mieć lepszą kontrolę nad tym, co się dzieje w posiadaniu i nie dopuścić przeciwnika do głosu. Ta końcówka wyglądała tak, jakbyśmy chcieli tylko dotrwać do końca. Czasami to się udaje w piłce, ale czasami też nie. [...] Gratuluję Piastowi tego, że grali ambitnie do końca i walczyli. To nie był łatwy scenariusz, kiedy tracisz zawodnika i szybko tracisz bramkę. Na pewnym etapie nie było widać, że mają jednego zawodnika mniej i za to duży szacunek. Gratulację za wyrwanie tego punktu. My musimy zabierać się do pracy, bo przed nami kolejny mecz wyjazdowy w Płocku.
Biuro Prasowe
Piast Gliwice SA