Zawodnicy Ruchu o meczu z Piastem

07
maj

Po pierwszej bramce dla Ruchu na obiekcie przy ul. Cichej zapanowała prawdziwa euforia, ale kolejne gole były już dziełem gliwiczan, którzy odnieśli pierwsze historyczne zwyciestwo na chorzowskim stadionie. Piłkarzy Ruchu schodzących do szatni żegnały gwizdy niezadowolonej publiczności, a oni sami byli wyraźnie przygnębieni wczorajszą porażką.

 

Igor Lewczuk: - Nie myśleliśmy w najczarniejszych myślach, że dzisiaj stracimy trzy punkty. Wyszliśmy na boisko z nastawieniem, by wygrać to spotkanie. Liczyliśmy, że zwycięstwo wydobędzie nas z zagrożonej strefy. Niestety, plany były inne i teraz trzeba sobie powiedzieć wprost – już nie jest ciepło w tabeli, jak było przed meczem z Piastem. Teraz zrobiło się wręcz gorąco. Mówmy już otwarcie– walczymy o utrzymanie w lidze. Szkoda, bo prowadząc daliśmy sobie wbić bramkę po stałym fragmencie gry, a potem straciliśmy drugiego gola po ładnym strzale Podgórskiego, ale ta bramka była jednak do uniknięcia.
 
Łukasz Janoszka: - Prowadzenie chyba nas uśpiło. Niestety znów indywidualne błędy sprawiły – przy stałym fragmencie Piasta, czy strzale Podgórskiego, do którego nikt nie doskoczył, a powinien - że zostajemy bez punktów. Nasza sytuacja w tabeli jest coraz trudniejsza. W kolejnych meczach musimy odrobić to, co dzisiaj straciliśmy.
 
Filip Starzyński: - Mecz był wyrównany. Było dzisiaj dużo walki, niestety mało było gry z naszej strony. Nie wiem dlaczego, ale nie potrafiliśmy opanować piłki, było więcej kopania niż grania, zbyt mało sytuacji sobie stworzyliśmy. Oddaliśmy też za mało strzałów by wygrać. Jest w nas ogromna złość, bo przegraliśmy drugi mecz z rzędu, a żadnego nie musieliśmy przegrać.

Wypowiedzi za: ruchchorzow.com.pl