Zapowiedź 13. kolejki Lotto Ekstraklasy
Piątek 20 października 2017
18:00 - Zagłębie Lubin - Piast Gliwice
Kibice Piasta na największe emocje nie będą musieli długo czekać. To ich ulubieńcy zainaugurują 13. kolejkę tegorocznych zmagań. Zagłębie to trudny rywal, który solidnie prezentuje się zwłaszcza w roli gospodarza. Przed tygodniem pokonał na własnym stadionie Górnika Zabrze, dzięki czemu na swoim koncie ma już 22 punkty, czyli dokładnie tyle samo ile liderujący Lech. Ze względu na słabszy bilans, Miedziowi plasują się na trzeciej pozycji i do meczu z gliwiczanami podejdą z myślą jedynie o zwycięstwie. Zwłaszcza, że Niebiesko-Czerwoni udadzą się na Dolny Śląsk mocno osłabieni. Z powodu kartek pauzują Jakub Szmatuła oraz Uros Korun, a szereg innych zawodników narzeka na kontuzje lub drobne urazy. Podobnych problemów nie mają natomiast podopieczni Piotra Stokowca.
20:30 - Górnik Zabrze - Korona Kielce
Do podminowanego porażką zabrzan przyjeżdża podbudowana wygraną Korona. Kto będzie zadowolony w ten piątkowy wieczór? Faworytem wydają się być gospodarze, którzy nie bez przyczyny plasują się na drugim miejscu w tabeli. Dorobek 22 punktów wygląda imponująco, nieco gorzej forma podopiecznych Marcina Brosza w poprzednich meczach. W starciu z Piastem uratowało ich jedynie szczęście, tydzień temu lepsi okazali się Miedziowi. A podopieczni Gino Lettieriego nie zamierzają się bać. Ich sytuacja kadrowa prezentuje się coraz lepiej. Tak jak wcześniej włoski szkoleniowiec zmuszony był radzić sobie bez wielu swoich zawodników, tak teraz z jego składu wypadli jedynie Michael Gardawski oraz Nabil Aankour.
Sobota 21 października 2017
15:30 - Sandecja Nowy Sącz - Cracovia
W obecnym sezonie Derbów Małopolski nie brakuje. Sobotnim wczesnym popołudniem kolejne i tak jak wszystkie poprzednie, również te zapowiadają się na bardzo zacięte. Z jednej strony Pasy, które dzięki wygranej nad Pogonią uciekły ze strefy spadkowej, z drugiej walcząca o górną ósemkę Sandecja. Goście na zakończenie 12. kolejki przerwali długa serię bez zwycięstwa. W Niecieczy będą chcieli pokazać, że wygrana 3-0 nad Portowcami wcale nie należała do przypadkowych, a w kolejne trybiki w zespole Michała Probierza powoli zaczynają działać. W sobotę nie zobaczymy Oleksyi’a Dityateva i Miroslava Covilo. W szeregach przeciwnika ponownie zabraknie natomiast kapitana – Dawida Szufryna, a także pauzującego za kartki Plamena Krachunova. Co ciekawe derbowe starcie poprowadzone zostanie przez arbitra z Japonii. Dla Yosuke Araki będzie to pierwszy mecz w Polsce.
18:00 - Pogoń Szczecin - Bruk-Bet Termalica Nieciecza
Patrząc na wszystkie zaplanowane na ten weekend starcia, to w Szczecinie zapowiada się zdecydowanie najsłabiej. Zmierzą się w nim dwa zespoły, które w ostatnio sobie po prostu nie radzą. Nie bez przyczyny w dwanaście kolejek zapisały sobie jedynie po dziewięć punktów. To sprawia, że powoli mogą już zacząć myśleć o walce o utrzymanie. Różnice między kolejnymi drużynami tabeli nie są duże, lecz żeby rozpocząć wspinaczkę w górę, trzeba zacząć wygrywać tu i teraz. A z kim lepiej niż z towarzyszem niedoli? Przed sobotnim starciem lepiej rokuje Bruk-Bet. Maciej Bartoszak powoli poznaje swych nowych zawodników, przekazuje im swoją wizję gry, a czas działa jedynie na jego korzyść. Trudno szukać natomiast argumentów po stronie Portowców. Czy Maciej Skorża i jego podopieczni zdołają zaskoczyć piłkarską Polskę?
20:30 - Lechia Gdańsk - Lech Poznań
W ubiegłym sezonie byłoby to spotkanie na samym szczycie ligowej tabeli. Teraz, choć Lech przed startem 13. kolejki zasiada w fotelu lidera, jego prestiż nieco spadł. Wszystko przez nieco rozczarowującą formę Lechii. Gdańszczanie plasują się dopiero na dwunastej pozycji, a zmiana na stanowisku trenera jak na razie nie przynosi większych skutków. Adam Owen zwyciężył co prawda w debiucie, lecz w ubiegłą niedzielę przy Łazienkowskiej nie było już tak różowo. Kompletu punktów w starciu z Jagiellonią nie zdobyli także poznaniacy. Oni z Podlasia wywieźli zaledwie jedno oczko. To jednak wystarczyło, aby na kolejny tydzień wcielić się w rolę lidera. Swojej pozycji będą bronić w najmocniejszym zestawieniu. Nenad Bjelica może skorzystać ze wszystkich swoich podopiecznych. Zupełnie odwrotnie niż trener gospodarzy. W jego osiemnastce z pewnością zabraknie Romario Balde, Sławomira Peszki, Jakuba Wawrzyniaka i Daniela Łukasika.
Niedziela 22 października 2017
15:30 - Arka Gdynia - Jagiellonia Białystok
O białostoczanach można powiedzieć jedno – ostatnimi czasy nie zwykli przegrywać. W niedzielę zmierzą się natomiast z najdłużej niepokonaną w obecnych rozgrywkach drużyną. Dlaczego więc próżno szukać obu ekip na podium? Otóż są to najczęściej remisujące w tym sezonie zespoły. Gdynianie aż siedmiokrotnie dzielili się z rywalami punktami, Jagiellonia zrobiła to pięć razy. Wydaje się więc, że i tym razem remis jest prawdopodobnym rozstrzygnięciem. Podopieczni Ireneusza Mamrota chcieliby jednak znacznie więcej. To oni będą faworytem, plasując się na czwartej pozycji. Ewentualna wygrana przy dobrych wiatrach mogłaby dać im nawet fotel lidera. O komplet oczek zawalczą bez Ivana Runje czy Damiana Węglarza. Kibice nie mają prawa się jednak martwić o obsadę bramki. O wyjściową jedenastkę walczy dwóch bardzo doświadczonych golkiperów: Marian Kelemen i Mariusz Pawełek. Któremu z nich przyjdzie zmierzyć się z mającą za sobą dwa remisy z małopolskimi zespołami Arką?
18:00 - Wisła Kraków - Legia Warszawa
Niegdyś na takie mecze czekano miesiącami. Za czasów świetności Wisły to właśnie starcia z Legią decydowały o losach mistrzowskiego tytułu. Mimo że tej doniosłości aktualnie brak, bilety na mecz z Wojskowymi rozeszły się jak ciepłe bułeczki. W niedzielny wieczór przy Reymonta spodziewany jest komplet, co jeszcze dodatkowo zmotywuje zawodników obydwu drużyn. Zarówno na krakowian jak i piłkarzy ze stolicy przerwa reprezentacja podziałała korzystnie – w 12. kolejce wydostali się na moment z marazmu zdobywając komplet punktów. Biała Gwiazda pokonała groźnych wrocławian, natomiast Legia dopełniła formalności pokonując plasującą się sporo niżej w ligowej tabeli Lechię. Już tamto spotkanie z trybun oglądał Dominik Nagy. Teraz Węgier został oficjalnie przesunięty do drużyny rezerw. Nie zobaczymy także Miroslava Radovicia, Jakuba Czerwińskiego oraz Artura Jędrzejczyka. Do pełni formy powrócił natomiast Krzysztof Mączyński, który przecież w kilka miesięcy w aurze skandalu opuścił krakowską Wisłę.
Poniedziałek 23 października 2017
18:00 - Wisła Płock - Śląsk Wrocław
Trudno wyłonić faworyta tego spotkania. Po 12 kolejkach zarówno Śląsk jak i Wisła mogą pochwalić się dorobkiem 17 punktów i plasują na sąsiednich miejscach w samym środku tabeli. A to wszystko pomimo rozczarowującego w wykonaniu obu ekip początku. Spore zmiany jakie zaszły w obu klubach latem potrzebowały czasu, aby przynieść pożądane skutki. W poprzednim miesiącu i Nafciarze i Śląsk radzili sobie już jednak o wiele lepiej, potykając dopiero przed tygodniem. Wrocławianie przegrali z Wisłą Kraków, natomiast płocczanie ulegli Koronie. Teraz obie drużyny będą chciały przekonać swych kibiców, że to tylko wypadek przy pracy. Czy komuś się uda?
Biuro Prasowe
GKS Piast SA