Wilczek: Trzeba wziąć się za siebie i wygrać z Widzewem

15
wrz

Po porażce w Krakowie z Wisłą 0-3 bardzo krytyczny wobec siebie był Kamil Wilczek. Zawodnik Piasta uznał, że dwie okazje bramkowe powinien był zamienić na bramki, a to z kolei zmieniłoby bieg przegranego spotkania.

- W pierwszej połowie miałem dwie sytuacje, które powinienem był wykorzystać. Niestety, nie zrobiłem tego i potem mecz potoczył się tak, a nie inaczej. Szkoda, że skończyło się tak, jak się skończyło, bo naprawdę atakowaliśmy ambitnie - wspomina Wilczek.

Wisła - głównie dzięki sporej precyzji w grze - wygrała 3-0. - My mieliśmy okazje i ich nie wykorzystywaliśmy. Wisła z kolei pokazała jakość, będąc skuteczną. Co się przytrafiło, to wleciało do siatki. Taka właśnie była w piątek różnica między dwiema ekipami - zaznacza ofensywny zawodnik Piasta.

Następny pojedynek Piast rozegra z Widzewem Łódź. Starcie już w piątek. - Teraz trzeba wziąć się za siebie, powiedzieć kilka męskich słów i wygrać z Widzewem. Innego wyjścia zwyczajnie nie ma. Teraz to nie jest czas na lamentowanie, jak nam w Krakowie nie wyszło. Tylko i wyłącznie ciężką pracą możemy znów przywrócić sobie i kibicom dobre humory - kończy Wilczek.

Biuro Prasowe
GKS "Piast" SA