Wilczek: Mamy czego żałować

30
lip

- Szkoda naszych sytuacji, bo mieliśmy kilka, po których mogliśmy strzelić gola. Na pewno mamy czego żałować - nie krył zawodu Kamil Wilczek po porażce Piasta 0-1 z Zagłębiem Lubin.


Wynik był stykowy, sytuacji nie brakowało, jednak Zagłębie okazało się o tę jedną bramkę lepsze? Jak ty widziałeś to spotkanie?
- Z perspektywy boiska wydawało się, że w drugiej połowie całkowicie kontrolowaliśmy mecz. W złym momencie straciliśmy bramkę, ale szkoda naszych sytuacji, bo mieliśmy kilka, po których mogliśmy strzelić gola. Na pewno mamy czego żałować. 


Żal też fragmentu, w którym graliście w przewadze zawodnika. Przeważaliście, a mimo to czegoś zabrakło, by strzelić gola. Czego twoim zdaniem?
- Skuteczność jest bardzo ważnym elementem, który nas w tych pierwszych meczach zawodził. Sam miałem dwie bardzo dobre okazje, które będę musiał w przyszłości wykorzystywać. Gdybym lepiej się zachował, wynik na pewno byłby inny.


Trudny początek tego sezonu. Co należy zrobić, by przełamać się i wygrać, do czego Piast przyzwyczaił?
- Potrzebujemy popracować jeszcze nad każdym aspektem: podaniem, wrzutką, strzałem. Jeżeli każdy z nas będzie wykonywał lepiej swoje rzeczy, to będzie dobrze.


Po tych dwóch spotkaniach jak zebrać się i nastroić na rywalizację z Legią? Kolejny mecz, w którym poprzeczka może być zawieszona jeszcze wyżej...
- Czeka nas niezły mecz i trudne wyzwanie. Musimy zrobić wszystko, żeby wyjść na to spotkanie ze świadomością, że możemy je wygrać. Tylko tak możemy się do tego przygotować, innej drogi nie ma. Za nami mecz, który przegraliśmy i na pewno jest z tego powodu smutek, ale musimy wyciągnąć wnioski i w Warszawie powalczyć o punkty.


Biuro Prasowe
GKS Piast SA