Widzew pod lupą
Gliwiczanie, podrażnieni porażką z „Kolejorzem”, jadą do Łodzi powiększyć swój ligowy dorobek. Gospodarze piątkowego spotkania w rundzie jesiennej pokonali zespół Marcina Brosza 2: i w jutrzejszym starciu „Piastunki” będą chcieli wyrównać rachunki za ostatnią porażkę. Przyjrzyjmy się zatem jak w bieżącym sezonie radzi sobie ekipa czterokrotnego Mistrza Polski.
Wszystko zaczęło się w lecie ubiegłego roku, gdy Piast wyeliminował Widzew z Pucharu Polski. Po raz drugi łódzki team zawitał na Okrzei w ramach rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy i w pełni zrewanżował się „Piastunkom” za porażkę w PP.
Widzewiacy na początku sezonu byli prawdziwą rewelacją rozgrywek. Po 6. kolejkach drużyna nazywana „Dzieciakami Mroczkowskiego” była na czele ligowej tabeli. Po raz pierwszy rozpędzeni łodzianie zostali zatrzymani przez Polonię Warszawa właśnie w szóstej serii gier.
Analizując poszczególne formacje trudno znaleźć tam znane nazwiska. Praktycznie rzecz biorąc poza Mielcarzem, Kaczmarkiem i Dudkiem w kadrze Widzewa nie ma znanych nazwisk. Dlatego tak wielkie zdziwienie wywołała na samym początku sezonu forma łodzian.
Z czasem jednak sytuacja Widzewa stawała się coraz trudniejsza. Między siódmą a czternastą kolejką Widzew zdobył tylko 7 punktów, co z pewnością wpłynęło znacznie na morale zespołu . W trakcie tych kolejek Widzew zanotował porażki m.in. z Pogonią Szczecin na własnym boisku, z Lechem oraz bezbarwną w tych rozgrywkach Wisłą. Fatalna passa sprawiła, że zawodnicy trenera Mroczkowskiego osunęli się w ligowej tabeli.
Na wiosnę gra piłkarzy z Łodzi również nie może zostać uznana za zadowalającą. W siedmiu pojedynkach, tylko raz schodzili w roli zwycięzców, ogrywając warszawską Polonią.
Po 22. Kolejkach T-Mobile Ekstraklasy, Widzew zajmuje 11. miejsce w tabeli z dorobkiem 27 punktów. Na własnym stadionie w tym sezonie wygrał ze Śląskiem Wrocław 2:1, Polonią Warszawa 3:2, Koroną Kielce 1:0, Ruchem 2:0 i Bełchatowem 1:0. Rezultaty remisowy notował z Górnikiem Zabrze i Zagłębiem Lubin, wyższość gości musiał uznać w pojedynkach z Lechem Poznań, Pogonią Szczecin i Wisłą Kraków.
Najlepszym strzelcem przeciwnika niebiesko-czerwonych jest Łukasz Broź, który pięciokrotnie pokonał bramkarza rywali. Trzeba jednak zaznaczyć, że aż cztery gole padły z rzutów karnych.
Z całą pewnością można powiedzieć, że Widzew jest zespołem, który leży w zasięgu możliwości podopiecznych Marcina Brosza. Jeżeli zawodnicy postarają się szybko zapomnieć o nieudanym spotkaniu z Lechem, mają spore szanse na wywiezienie z Łodzi korzystnego wyniku. Zwłaszcza, że w zespole gospodarzy piątkowego meczu nie zagrają dwa podstawowi zawodnicy Hachem Abbes i Radosław Bartoszewicz.
W trakcie przerwy zimowej w Łodzi nie doszło do żadnych zmian kadrowych. Co prawda kilku piłkarzy odeszło, jednak nie byli to gracze pierwszoplanowi i nie mieli wpływu na ekstraklasowe poczynania swojej ekipy.
Bartłomiej Szura
foto: www.sport.pl