Vuković: To był rozwijający sparing
- Nie wynik jest w tej chwili najważniejszy. Ważniejsza jest możliwość zaliczenia jednostki treningowej, która rozwija i ten sparing właśnie taki był - powiedział trener Aleksandar Vuković po meczu kontrolnym z Ferencvarosi TC.
Trenerze, proszę podsumować ten pierwszy mecz kontrolny.
- Przede wszystkim, Ferencvaros to mocny rywal i to był bardzo wartościowy sparing. Wiadomo, że w idealnym świecie ten pierwszy sparing chciałoby się zagrać z mniej wymagającym rywalem, ale z drugiej strony, jeżeli była taka okazja, to bardzo dobrze, że się na to zdecydowaliśmy, bo to drużyna z wysokiej półki. Początek był mało energiczny z naszej strony, co nas kosztowało utratę pierwszej bramki, ale poza tym, to podobała mi się praca naszego zespołu. Przy drobnych niedociągnięciach ta jednostka jest jak najbardziej udana, w szczególności, że obyło się bez kontuzji. Jesteśmy zadowoleni z wszystkiego oprócz wyniku, bo zawsze chcemy wygrywać. Nie rezultat jest w tej chwili najważniejszy. Ważniejsza jest możliwość zaliczenia jednostki treningowej, która rozwija i ten sparing właśnie taki był.
Wspomniał Pan o braku energiczności na początku meczu, a to było spowodowane wczorajszymi mocniejszymi treningami, czy jak to można wytłumaczyć?
- Można to tłumaczyć w różny spósób, ale ja tłumaczyć się nie lubię. To od nas samych zależy z jaką energią wychodzimy na boisko i jak bardzo jesteśmy zdeterminowani i energiczni. Później to też przenosi się na boisku i daje efekt lub brak tego efektu na przykład w pojedynkach i sytuacjach stykowych. Na początku meczu nie ma mowy o zmęczeniu i braku sił i tego szczególnie żałuję. Uważam, że taki mecz, z całym szczacunkiem dla przeciwnika, jesteśmy w stanie wygrać, kiedy jesteśmy na naszym poziomie. W pierwszej byliśmy na nim tylko momentami. W drugiej byliśmy lepsi. Po zmianach w obu drużynach to nasza jedenastka miała więcej bardzo dobrych sytuacji. Pracujemy dalej. Jesteśmy zadowoleni, że mieliśmy okazję zagrać taki sparing.
Jak daleko powrotu do gry są Patryk Dziczek i Alexandros Katranis?
- Patryk już zaczyna robić coraz więcej. Jest po zabiegu, więc to wymaga ostrożności. Nie będziemy przyspieszać. Alexandros nie miał zabiegu, ale jest po urazie kostki, z którym długo się zmagał, bo od meczu pucharowego. Teraz jest w stanie robić więcej. Plan jest taki, żeby od piątku brali udział w treningu z całą grupą. To najlepiej świadczy, że nie są daleko od pełnego treningu.
Jaki plan na kolejne dni zgrupowania i na czym będziecie się skupiać podczas pracy?
- Jesteśmy w okresie, w którym sporo pracujemy, jeśli chodzi o objętości. Nie martwimy się brakiem świeżości, tylko staramy się budować swoją formę fizyczną, dotykając też elementy taktyki, które nas interesują. Najważniejszą częścią tego okresu są mecze sparingowe, w których dostajemy pewne odpowiedzi. Mamy też szanse sprawdzić się na tle rywali, których mamy bardzo dobrych. To na pewno będzie bardzo duża wartość i siła pobytu w Hiszpanii, bo nie jest łatwo o dobre sparingi i rywali, a my takich mamy.
#SoyPiast
Biuro Prasowe
GKS Piast SA