Trenerski dwugłos

04
maj
- Piast zrobił na mnie najlepsze wrażenie - chwalił swoich przeciwników po porażce trener Floty, Krzysztof Pawlak. Przyjezdni gonili wynik, jednak dobrze dysponowany Piast, za sprawą Świątka i Rubena odprawił z kwitkiem przeciwnika. Przy Okrzei, mimo wygranej Marcin Brosz ma spory zgryz. Odpadają mu kolejni zawodnicy. - Dlatego postaramy się wzmocnić rywalizację jeszcze w tej rundzie - stwierdził zagadkowo.


Krzysztof Pawlak (Flota): - Gratuluje rywalowi punktów w kontekście walki o awans. Mecz nie zawiódł. Padło pięć bramek i było dużo sytuacji. Z początku, szczególnie pod naszą bramką Piast stwarzał sobie szanse. To nie sytuacje się jednak liczą, bo mimo porażki mieliśmy swoje okazje. Gliwiczanie mieli ich co prawda więcej, ale wykorzystali je z takich akcji, które nie musiały paść. Począwszy od Zawiszy poprzez Pogoń, Arkę, a teraz Piasta, mam całą czołówkę na wyjazdach. Mogę pokusić się o stwierdzenie, że gliwiczanie, to zespół który zrobił na mnie jedno z lepszych wrażeń w tej rundzie.

Marcin Brosz (Piast): - Spotkaliśmy się z dobrą ekipą. Wiedzieliśmy, że czeka nas ciężki mecz i zażarty do ostatniej minuty. Flota nas znała i potrafi neutralizować nasze atuty, a także wykorzystywać słabe strony. Dobrze, że skończyło się to dla nas zwycięstwem. Cieszy postawa zmienników. Pokazali, że można na nich liczyć. Nie ma co jednak popadać w optymizm. Będziemy się radować w środę, jak zgarniemy pełną pulę.

- Kibice przychodzą, by oglądać sytuacje i bramki. Rzadko zadowala ich rezultat 0:0. Po dzisiejszym meczu mam nadzieje, że ściągniemy rzeszę fanów. To dla nas wartość i podkreślamy to. Apeluje do Was abyście zabrali ze sobą sąsiadów i rodzinę, bo bez was nie damy sobie rady. Mamy szansę aby cokolwiek zrobić, ale gdy obiekt będzie żył od pierwszej do ostatniej minuty.

- Poważnie zastanawialiśmy się nad zakontraktowaniem Darka Dudka. Mamy wakat na pozycji, której grał. Rozmawialiśmy z kilkoma zawodnikami i zrobimy co w naszej mocy, aby wzmocnić rywalizację. Jest szansa, że zatrudnimy kogoś w trakcie sezonu. Nie chodzi jednak o osobę Sebastiana Olszara. Mieszka niedaleko i trenuje z nami grzecznościowo. Przepisy mówią wyraźnie, że nie możemy go zakontraktować.


Bartłomiej Kowalski.