Trenerski dwugłos

06
maj
Piast wygrywając z Ruchem awansował w tabeli na wysokie czwarte miejsce. Takiego rezultatu w tej fazie sezonu nie spodziewał się nikt. Przy Okrzei coraz głośniej każdy pyta o europejskie puchary. Szkoleniowiec gliwiczan ominął ten temat, zaznaczając jednak, że w najbliższej kolejce w starciu ze Śląskiem na Stadionie Miejskim  zostanie osiągnięte „apogeum” na boisku oraz trybunach.
 
Marcin Brosz (Piast): - Dla nas kluczowym momentem było wprowadzenie dwóch piłkarzy: Cicmana i Urbana. Bez nich nie byłoby wygranej. W ciężkim momencie wykonali pracę, której się od nich oczekuje. Cieszymy się niezmiernie, bo pamiętamy, że wygraliśmy na trudnym terenie z dobrym zespołem. Wygraną dedykuje mieszkańcom Gliwic, mam nadzieję, że w środę zabraknie biletów na spotkanie ze Śląskiem. Liczymy, że apogeum będzie w najbliższej kolejce.
 
- Piłka to nie zabobony, porównanie można zawsze znaleźć (w kontekście pierwszej wygranej w ekstraklasie). Liczy się to co jest dziś. Rozliczamy Piasta z dzisiejszego meczu i czekamy na wrocławian.
 

Jacek Zieliński (Ruch): - Przegraliśmy ważny mecz. Wygrana mogła dać na komfort do końca. Zagraliśmy słabo, ale nawet grając na takim poziomie nie można pozwolić sobie strzelić dwóch bramek i strącić zwycięstwo. Skomplikowaliśmy sobie sytuacje i nadal musimy się bić o to, co myśleliśmy, że wszystko jest już poza nami. Jest problem i zdaję sobie sprawę, bo drugi mecz z rzędu jest słaby. Nie wiem z czego to wynika, nie odpowiem na to. Była mobilizacja i chęci, ale czasami te chęci nie wychodzą z szatni. W takim pojedynku trzeba orać i grać o życie, a nam tego brakuje, czasami jesteśmy nieobecni, a rywale to wykorzystują.
 

B. Kowalski.