Trenerski dwugłos

26
wrz
Piast zaskoczył dziś Legię. Niebiesko-czerwoni w pierwszej połowie zdominowali gości, czym zaskoczony był Jan Urban. – Prowadziliśmy nie zasłużenie, wynik był lepszy niż gra – stwierdził. Tego najbardziej żałowano przy Okrzei. – Zależało nam na dalszej przygodzie w tych rozgrywkach – przekonywał, Marcin Brosz.

 
Jan Urban (Legia): - Pierwsza połowa należała do Piasta. My schodziliśmy z wynikiem zadowalającym. Nie zasłużenie prowadziliśmy po pierwszych 45 minutach. To Piast grał i kontrolował wydarzenia. Zdziwiło mnie wejście drużyny w mecz. Weszło kilku młodych, Piast też nie był w najlepszym składzie więc trzeba było zagrać na maksimum możliwości. Druga połowa lepsza, bo graliśmy więcej piłką, ale bramka na 2:1 była wynikiem braku koncentracji i mogło być różnie.
 

Marcin Brosz (Piast): - Żegnamy się z podniesioną głową z PP. Chcieliśmy wygrać i mieliśmy okazje, my je stwarzaliśmy, a Legia swoje wykorzystywała. To była różnica która zaważyła. Spotkanie uważam za dobre. Dziękuje za doping, zależało nam na dalszej przygodzie z PP. Została liga i teraz jest najważniejsza.
 
- Kibice wyrazili się na temat sędziego, ja ze swojej strony nie będę komentował.
 
- Kontuzje (Trela, Matras, Świerczok) spowodowały zmiany w składzie. Pokazali się Cuerda powracający i Artis. To był najlepszy moment na to l. Ze zmianami czekaliśmy, bo chcieliśmy zobaczyć ich w większym wymiarze czasu.
 
- Graliśmy z topową ekipą w Polsce. Oni nadają tempa rozgrywkom. Patrząc na to jak gra Legia, mieliśmy respekt. To ekipa pokazująca najładniejsza i najszybsza piłkę. Cieszymy się, że byliśmy równorzędnym partnerem. Szkoda, że odpadliśmy. 


Bartłomiej Kowalski.