Trela: Gwizdy w ogóle mi nie przeszkadzały

27
wrz
Dariusz Trela swoją wyśmienitą grą naraził się kibicom Podbeskidzia. Fani "Górali" gwizdali na bramkarza Piasta przy każdej okazji. To jednak go nie wybiło z rytmu. - W ogóle mi to nie przeszkadzało - skomentował po meczu uśmiechnięty Trela.
 
Swoimi dobrymi interwencjami naraziłeś się miejscowym kibicom, którzy później zaczęli gwizdać przy każdym twoim kontakcie z piłką. Rozpraszało cię to?
 
- W żaden sposób mi to nie przeszkadzało. Kibice potraktowali mnie podobnie jak jednego z zawodników Podbeskidzia... To ich sprawa.
 
Co masz na myśli, mówiąc o zachowaniu jednego z zawodników Podbeskidzia?
 
- W pierwszej połowie, podczas jednej z akcji pod naszą bramką, wyszedłem do piłki i starłem się z rywalem. Jemu została noga i uderzył mnie w okolice głowy. Jednak ja interweniowałem i od tego zaczęły się wszystkie reakcje na moją grę.
 
Udało ci się jednak zachować czyste konto. Jesteś zadowolony ze swojego występu?
 
-Jestem zadowolony przede wszystkim z tego, że udało mi się pomóc drużynie. Osiągnęliśmy pozytywny wynik i bardzo się z tego cieszymy. To zwycięstwo "na przełamanie". Zdobyte trzy punkty były zasłużone, gdyż - przede wszystkim w drugiej połowie - mieliśmy zdecydowanie więcej z gry.
 
Wspomniałeś o lepszej drugiej połowie w wykonaniu Piasta i trudno się z tym nie zgodzić. Ty pracowałeś głównie w pierwszej połowie. Lubisz mieć "pełne ręce roboty"?
 
- Nie można tak na to patrzeć. Zawsze musimy dążyć do tego, aby było jak najmniej sytuacji pod naszą bramką. Im będzie ich mniej, tym zespół jest lepiej odbierany. Każda akcja ofensywna rywali pod naszą bramką świadczy o tym, że mamy coś do poprawy.
 
Ale w drugiej połowie musiałeś być bardziej skoncentrowany...
 
- Ja nie patrzę na to przez pryzmat siebie. Miałem mniej pracy, ale to lepiej dla drużyny. Najważniejsze jest dobro zespołu, a nie jakieś moje indywidualne popisy.
 
Przejdźmy do tematu rzutu karnego w wykonaniu Rubena...
 
- Na pewno Ruben jest jednym z zawodników, którzy strzelają rzuty karne. Dziś podszedł do "jedenastki", gdyż faulowany był Tomek Podgórski. Gdyby karny był na innym zawodniku, do piłki ustawionej na "wapnie" podszedłby nasz kapitan i strzelił gola. 
 
Karny Rubena był bardzo pewny. Powiedz coś o jego technice strzału z jedenastu metrów.
 
- Nic na ten temat nie powiem. Jeśli ktoś coś powie na ten temat to chyba tylko Ruben... ale może lepiej nie rozmawiajmy na ten temat, bo po co zdradzać naszym rywalom jak on wykonuje rzuty karne? Nie ułatwiajmy nikomu pracy (śmiech). Jego skuteczność niech pozostanie słodką tajemnicą samego strzelca. Ma swoje atuty, a cała drużyna się z tego cieszy, bo wszyscy na tym korzystamy. 

Biuro Prasowe 
GKS "Piast" SA