Szumski: Pozostajemy w grze

17
paź

Jakub Szumski w Piaście Gliwice jest zmiennikiem Dariusza Treli, ale w kadrze U-21 jest niekwestionowanym numerem „1”. Utalentowany golkiper wrócił w czwartek do treningów z niebiesko-czerwonymi, po udziale w dwóch meczach eliminacyjnych do ME 2015.
  
Podopieczni Marcina Dorny w pierwszym meczu gładko pokonali rówieśników ze Szwecji. - Zdominowaliśmy Szwedów, którzy w swojej kadrze mają zawodników regularnie występujących w swojej lidze i zagranicą. Udowodniliśmy tym samym, że nasza porażka sprzed miesiąca była wypadkiem przy pracy i pewnie wygraliśmy 2:0 – cieszy się „Szumi”.
 
Polacy zrehabilitowali się za wcześniejszą przegraną 0:3 w Malmo. - Wydaje mi się, że wtedy też byliśmy zespołem lepszym.  Te mecze w swoim przebiegu wyglądały bardzo podobnie. Ten pierwszy ułożył się na tyle niefortunnie, że po szybkich atakach straciliśmy trzy bramki, co na wyjeździe jest niedopuszczalną rzeczą. Teraz,  udało nam się poprawić element, w którym po stracie piłki szybko wracamy na swoją połowę. Dzięki temu Szwedzi praktycznie ani raz nam poważnie nie zagrozili – wyjaśnia. - Pamiętajmy, że Szwecja była losowana z pierwszego koszyka, a my z czwartego, więc na papierze nie byliśmy faworytami. Cieszę się, że pokazaliśmy na boisku swoją wyższość i mogliśmy się im zrewanżować  – dodaje.
 
Młodzi Polacy lecieli do Turcji z zamiarem powiększenia dorobku punktowego, jednak boiskowa rzeczywistość zweryfikowała ich oczekiwania. - Mieliśmy duże nadzieje, ponieważ zwycięstwo z Turkami sprawiłoby, że nie moglibyśmy już wypuścić z rąk tego awansu. Niestety ten pojedynek potoczył się inaczej niż zakładaliśmy. Graliśmy nieźle w obronie, stworzyliśmy swoje sytuacje, ale ostatecznie przegraliśmy. Popełniliśmy jeden błąd i jak się okazało o jeden błąd za dużo. Trochę nam to podcięło skrzydła, ale pozostajemy w grze i walczymy dalej – zapewnia Szumski.
 
Przed reprezentacją jeszcze trzy spotkania m.in. z najsłabszą w grupie Maltą i nieprzewidywalną Grecją. - Nie wiadomo, co w naszej grupie pokaże Grecja, która rozegrała do tej pory trzy mecze, w tym dwa z Maltą, więc nie odzwierciedla to jakby ich formy. My lecimy teraz na Maltę. Jest do dobry moment, żeby nabrać pewności siebie. Później czeka nas starcie z Grecją, które będzie kluczowe dla układu w tabeli. Fajnie, że gramy na własnym terenie. Jak pokazały eliminacje u siebie wygramy, na wyjeździe przegrywamy. Musimy podtrzymać passę zwycięstw  w Polsce i przełamać niemoc na wyjeździe  – twierdzi. 

Biuro Prasowe
GKS "Piast" SA