Smyła: Jakość Piasta wzięła górę
- Była nadzieja na zdobycz punktową. Niestety jakość Piasta Gliwice wzięła górę - analizował spotkanie Mirosław Smyła, trener Korony Kielce.
Złocisto-Krwiści przegrali trzeci mecz z rzędu, ale 50-letni szkoleniowiec widzi postęp w grze swojego zespołu. - Jak bym miał dać tytuł ostatnim wydarzeniom, to powiedziałbym, że "coś drgnęło". Po raz pierwszy jak jestem w Kielcach zobaczyłem, że Korona jest drużyną, która chce i jest dobrze przygotowaną do meczu - powiedział opiekun kieleckiej drużyny.
- Była nadzieja na zdobycz punktową. Niestety jakość Piasta Gliwice wzięła górę. Czy byli piłkarsko lepsi? Tak, skoro strzelili bramkę... Zagraliśmy niezłe zawody, stwarzając kilka sytuacji. Chcieliśmy grać piłką. Cieszę się, że wtórowali temu nasi kibice, którzy byli z nami. Niestety, "taka jest piłka" jak powiedział trener Waldemar Fornalik, który jest dla mnie dużym autorytetem - dodał.
Korona Kielce zajmuje aktualnie 16. miejsce w ligowej tabeli. Na swoim koncie ma zaledwie osiem punktów. - Przegraliśmy i znów musimy się podnieść, ale będziemy się o to starali z pewną nadzieją i optymizmem. Zrobimy w kolejnym tygodniu następny krok. Jeżeli zawodnik po przegranym meczu płacze lub gra do końca, mimo złamanego nosa, to jest to znak, że coś się tworzy. Jestem bardziej zbudowany tym meczem z Piastem niż wygraną ze Śląskiem Wrocław, bo teraz widziałem drużynę - przyznał opiekun Korony.
- W szatni po meczu padły proste słowa - "jesteśmy na początku drogi". Przed nami jeszcze mnóstwo meczów, które trzeba "wziąć za pysk" i walczyć o punkty. Jeśli z takim nastawieniem będziemy podchodzić do swoich obowiązków w całym mikrocyklu tygodniowym, to jestem przekonany, że w kolejnym domowym meczu pokażemy znowu lepszą piłkę - zakończył Mirosław Smyła.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA