"Słowa uznania dla drużyny" - wypowiedzi po #PIALGD
Przedstawiamy wypowiedzi Jakuba Czerwińskiego, Jakuba Szmatuły, Patryka Dziczka i trenerów Aleksandara Vukovicia oraz Davida Badii po meczu 34. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy Piast Gliwice - Lechia Gdańsk.
Jakub Czerwiński: "Nie tak wyobrażaliśmy sobie pierwszą połowę. To nie byliśmy do końca my, to nie była ta drużyna, która prezentowała się tak dobrze w ostatnich meczach. Po przerwie wyszliśmy z dużą determinacją i za wszelką cenę próbowaliśmy strzelić gola. Myślę, że to kwestia czasu abyśmy tego gola strzelili. Mecz skończył się w taki sposób jak wszyscy wiedzieliśmy. Szkoda, bo chcieliśmy jeszcze kilka minut spędzić na boisku i pokazać kto jest lepszym zespołem. Koniec tego sezonu i piąte miejsce, które zajęliśmy to jest duży wyczyn po tym, w którym miejscu byliśmy po rundzie jesiennej. Tu duże słowa uznania dla sztabu szkoleniowego, który muszę wyróżnić. Dla chłopaków, dla całej drużyny, bo każdy zostawił dużo serca i zdrowia po to, aby Piast Gliwice wygrywał. Tak to sobie wyobrażamy na przyszłość i wierzę głęboko, że po krótkich urlopach, dobrze przepracujemy okres przygotowawczy i na jesień Piast Gliwice również będzie bardzo mocny."
Jakub Szmatuła: "Wyprowadzić zespół po raz ostatni to świetne uczucie. Cieszę się z mojej kariery i tego, że mogłem wyjść na boisko podczas tego meczu. Teraz chcę spełniać się w nowej roli. Tak jak byłem niezłym bramkarzem, to chciałbym być jeszcze lepszym trenerem."
Patryk Dziczek: "To nie było nasze założenie, żeby to się tak skończyło. Wynik nie był dla nas korzystny, ale chcieliśmy odwrócić losy spotkania i pożegnać Kubę Szmatułę zwycięstwem. Niestety siła wyższa, kibice Lechii nie pozwolili nam dokończyć meczu i sędzia zakończył to starcie. Patrząc tak ogólnie na tę rundę, to możemy być zadowoleni, bo tak naprawdę mamy 'lidera wiosny', jeśli chodzi o zdobyte punkty. Praca, którą wykonaliśmy zimą przynosi efekty. Cieszymy się, że kończymy ten sezon na piątym miejscu."
Aleksandar Vuković (trener Piasta Gliwice): "Nietypowe zakończenie meczu. Szkoda, bo nie o to chodzi. Dla nas było to spotkanie, w którym pożegnaliśmy ważną postać dla klubu i na pewno nie chcieliśmy, aby ten mecz zakończył się w ten sposób. Nic na to nie poradzimy... Nie dostaliśmy szansy, aby odwrócić wynik. Było wystarczająco czasu, aby przechylić szalę na naszą korzyść. Oceniając samo spotkanie, to mimo że nie graliśmy super spotkania, to byliśmy lepsi od Lechii, ale jeden kontratak i straciliśmy gola poprzez nieuwagę, a to rzadko nam się zdarza. Z drugiej strony mieliśmy kilka sytuacji, ale nie udało się strzelić.
Chciałbym podziękować drużynie za ostatnie pół roku, za świetną serię i robotę, jaką wykonała. Cały zespół może z dumą spojrzeć na swoją pracę, począwszy od grudnia, kiedy to zaczęliśmy pracować nad poprawą naszej sytuacji."
David Badia (trener Lechii Gdańsk): "To był skomplikowany mecz, szczególnie w drugiej części. Nikt nie chciałby oglądać takich obrazków podczas spotkań piłki nożnej. Jeśli chodzi o boiskowe wydarzenia, to jestem zadowolony. Był to dobry mecz z naszej strony i prowadziliśmy. W szczególności pierwsza połowa była niezła w naszym wykonaniu. W drugiej części meczu byliśmy ustawieni nieco bardziej defensywnie i czekaliśmy na możliwość kontrataku. Myślę, że gdyby ten mecz trwał 90 minut to moglibyśmy spokojnie dowieźć ten wynik do końca."
Biuro Prasowe
GKS Piast SA