Ruch - czyli niezłe dośrodkowania i pewny bramkarz

06
maj
Można powiedzieć -  Ruch? Beznadziejna obrona. Najwięcej straconych bramek w lidze, nic specjalnego. A tymczasem...

"Baszczu, to Baszczu"
Marcin Baszczyński, przychodząc z Polonii Warszawa do Ruchu Chorzów, miał bardzo słaby początek. Nie potrafił odnaleźć się w nowych realiach, często kiksował, nie potrafił sprostać oczekiwaniom fanów "Niebieskich". Po kilku kolejkach otrząsnął się z tego, stając się najlepszym defensorem chorzowian. Mimo to - wciąż jest niedoceniany, a wszystko przez pryzmat słabszej postawy reszty kolegów. Sam Baszczyński wykonuje tytaniczną pracę, łatając dziury zrobione przez pozostałych.

Młokos, ale pewny
Kolejnym z zawodników, których należy się dziś obawiać, jest Krzysztof Kamiński. Piłkarz już zgarnął w Chorzowie tytuł odkrycia wiosny. Co cechuje dwudziestotrzylatek z Nowego Dworu Mazowieckiego? Pewność w interwencjach i spokój między słupkami. W każdym ze spotkań ligowych popisuje się co najmniej jedną rewelacyjną interwencją, doprowadzając rywali do gniewu.

Duet Starzyński - Jankowski
Filip Starzyński z Maciejem Jankowskim potrafią zrobić różnicę w grze "Niebieskich". Pierwszy - mimo że tak naprawdę dopiero w tym sezonie na poważnie zaczął grać w środku pola Ruchu - jest najbardziej kreatywnym graczem w talii trenera Jacka Zielińskiego. Z kolei Jankowski - jako jedyny napastnik w formie - zapewnia zagrożenie pod bramką rywala. Na dodatek trzeba docenić dośrodkowania Starzyńskiego. Celne, konkretne i skuteczne. Tego gliwiczanie muszą się dziś wystrzegać.

 
DawJen