Przed meczem z Flotą: niekorzystny bilans
28 sierpnia 2010 roku, mimo bardzo mocnego personalnie Piasta, kibice zgromadzeni na obiekcie Floty nie ujrzeli ani jednego gola. A po boisku biegali tacy zawodnicy jak Jakub Smektała, Jakub Biskup, Charles Nwaogu czy Ensar Arifović. Więc piłkarze, którym ofensywna gra płynie w żyłach.
Kolejne starcie, 2 kwietnia 2011 roku, zostało rozegrane w Wodzisławiu Śląskim. To był jednak zły czas dla Piasta. Po znakomitej rundzie jesiennej, gliwiczanie nie mogli wiosną złapać odpowiedniego rytmu gry, radząc sobie nie najlepiej. Fakt ten skrupulatnie wykorzystała Flota. Mimo że to gliwiczanie, po golu Rudolfa Urbana, objęli prowadzenie, "na ziemię" sprowadził ich Tomasz Ostalczyk, zdobywając kontaktowe trafienie. A "gwóźdź do trumny" gospodarzy wbił Charles Nwaogu, w... 90. minucie spotkania. Na nic zdała się wtedy, przynajmniej na papierze, potężna siła rażenia "Piastunek". Kiedy na boisku biegają takie indywidua jak Maycon, Michał Chałbiński, Jakub Smektała, Bartosz Iwan, Marcin Pietroń, Tomasz Podgórski czy Mariusz Zganiacz - można oczekiwać większej ilości trafień.
Słaby sezon dobiegł jednak do końca i zaczął się nowy, z większymi nadziejami. Będący "w gazie" Piast starł się z Flotą 1 października 2011 roku. Gospodarze od 42. minuty musieli sobie radzić w dziesiątkę, bo za dwie żółte kartki, z boiska wyrzucony został Ivan Udarević. Nawet takie ułatwienie okazało się dla "Piastunek" niewystarczające, gdyż swojego dnia nie miał Wojciech Kędziora ani Ruben Jurado Fernandez, czy choćby Tomasz Podgórski. To sprawiło, że gliwiczanom "uciekły" kolejne punkty w walce o ekstraklasę, kończąc meczy wynikiem 0-0.
Po trzech rozegranych meczach bilans bramkowy wynosi 2-1 na korzyść Floty. Dwa mecze, oba na zmieni świnoujskiej, zakończyły się bezbramkowymi remisami. Z kolei nieprzychylny Piastowi był Wodzisław Śląski.
We wszystkich meczach Piasta z Flotą na przestrzeni ostatnich kilku lat zagrał Jakub Szmatuła. Wiele wskazuje na to, że w piątek też dostanie szansę wykazania się i powstrzymania groźnego rywala.