Poza obiektywem #POGPIA
W krótkim odstępie czasu Niebiesko-Czerwoni dwukrotnie rywalizowali w Szczecinie z Pogonią. W sobotnim spotkaniu Piast zremisował bezbramkowo z Portowcami, tym samym przedłużył swoją serię do dziesięciu meczów bez porażki w lidze. Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki to należy zapisać po stronie gliwiczan, że ci nie zaznali smaku porażki od 12. spotkań. W tym artykule skoncentrujemy się na tym, co wydarzyło się w ostatniej ligowej potyczce i dowiecie się tego wszystkiego, co dotyczyło tego meczu, a mogło umknąć waszej uwadze.
Mecz w pigułce
- Od pierwszych minut można było zauważyć dużą determinację w obu zespołach. Niebiesko-Czerwoni starali się kontrolować każdy ruch przeciwnika. Z czasem inicjatywę przejęli Portowcy, którzy konsekwentnie atakowali bramkę Placha. Dzięki skutecznej defensywie i czujności bramkarza Piasta, akcje Portowców były przerywane. Gra stawała się coraz bardziej agresywna, o czym świadczył często używany gwizdek przez sędziego Łukasza Szczecha, choć w pierwszej części pokazał on tylko jedną żółtą kartkę. Zespoły były skoncentrowane na tym, aby nie popełnić błędu, a ze względu na zły stan murawy nie było łatwe. W pierwszej części można było zauważyć przewagę gospodarzy, którzy oddali więcej strzałów, ale na największe słowa uznania zasłużył golkiper Niebiesko-Czerwonych, który w kilku przypadkach uchronił swój zespół przed stratą gola.
- Druga połowa rozpoczęła się bardzo dynamicznie i jeszcze bardziej agresywnie. Wśród zawodników pojawiło się wiele emocji. Zarówno podopieczni Kosty Runjaicia, jak i piłkarze Piasta nie dawali za wygraną, walcząc o każdą sytuację. W tej części meczów trudno było wyłonić przeważającą stronę. Akcenty ofensywne rozłożyły się po równo. Ani Granatowo-Bordowi, ani też gliwiczanie nie zdołali sobie wypracować wyraźnej przewagi. W ostatnich starciach tych drużyn, które toczyły się w Szczecinie nie padało zbyt wiele goli. Podobny obraz miało sobotnie spotkanie z udziałem Piasta i Pogoni. W odróżnieniu od pierwszej części, w drugich czterdziestu pięciu minutach Dante Stipica miał dużo więcej pracy. Chorwat, widząc popis gry Frantiska Placha, chciał udowodnić, że równie dobrze zna się na swoim fachu i zatrzymał uderzenia chociażby Michała Żyro czy Jakuba Holubka. Nie mniej po meczu, który nie przyniósł rozstrzygnięcia, tylko zakończył się podziałem punktów, żadna ze stron nie powinna czuć się pokrzywdzona. Piast po wyrównanym spotkaniu zawozi do Gliwic ligowy punkt oraz awans wywalczony w środę w rywalizacji pucharowej.
Reakcje mediów
Sport: "Gospodarze sprawiali lepsze wrażenie, ale Piast zdołał wywieźć punkt z trudnego terenu, przerywając imponującą serię zwycięstw gospodarzy. Z kolei zespół z Gliwic zanotował dziesiąty mecz bez porażki w Ekstraklasie."
sport.onet.pl: "Pogoń Szczecin zremisowała na własnym boisku 0-0 z Piastem Gliwice w 17. kolejce PKO Ekstraklasy. Taki wynik to głównie zasługa Frantiska Placha, golkipera gości, który przez cały mecz świetnie radził sobie z próbami gospodarzy. W dodatku grę utrudniała zmrożona, zorana z biegiem czasu murawa."
Przegląd Sportowy: "Pogoń Szczecin nie wzięła rewanżu za porażkę w Pucharze Polski i tylko bezbramkowo zremisowała z Piastem w 17. kolejce PKO Ekstraklasy. Gliwiczanie przerwali serię sześciu zwycięstw z rzędu Portowców. Niemniej jednak bramkarz miejscowych Dante Stipica dalej jest niepokonany. Ostatniego gola stracił 12 grudnia."
Z perspektywy trybun
- Piast Gliwice w dziesięciu ostatnich starciach zaliczył pięć wygranych i tyle samo remisów. Seria Portowców wynosi osiem spotkań (6 zwycięstw, 2 remisy).
- Bramkarze obu drużyn: Dante Stipica oraz Frantisek Plach mają najwięcej czystych kont łącznie w dwóch ostatnich sezonach: 26-21
Liczba meczu
12 - Dla Niebiesko-Czerwonych był to dwunasty mecz bez porażki z rzędu, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. Ostatnia taka seria miała miejsce w 2019 roku, kiedy to do passy dziesięciu ligowych meczów, kończących rozgrywki 2018/19, Piast dorzucił remis z BATE Borysów w eliminacjach Ligi Mistrzów w kolejnym sezonie.
Sytuacja kadrowa
W Szczecinie z Pogonią nie zagrali między innymi Jakub Świerczok i Dominik Steczyk, którzy leczą kontuzje stawu skokowego. Zabrakło również Sebastiana Milewskiego, a w trakcie środowego meczu urazu mięśnia dwugłowego nabawił się Tomasz Jodłowiec. Nie jest on jednak groźny, więc niebawem doświadczony pomocnik wróci do gry. W sobotnim starciu z Portowcami zabrakło Patryka Sokołowskiego, który odbył konieczną pauzę z powodu czterech żółtych kartek.
Plan tygodnia
Po szczecińskim maratonie piłkarze Piasta dostali dwa dni wolnego. Drużyna powróci do zajęć we wtorek i rozpocznie przygotowania do kolejnego ligowego starcia. Najbliższym rywalem Niebiesko-Czerwonych będzie Warta Poznań. Ten mecz zamknie 18. kolejkę PKO Ekstraklasy. Rywalizację wyznaczono na poniedziałek, a jej początek zaplanowano na godzinę 18:00.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA