Poza obiektywem #PIARCZ

26
lip

Na inaugurację rozgrywek PKO Bank Polski Ekstraklasy, Piast Gliwice podjął na własnym boisku zespół Rakowa Częstochowa. Gliwiczanie po szalonym meczu, pomimo tego, że dwukrotnie obejmowali prowadzenie ulegli wicemistrzom Polski z zeszłego sezonu 2-3. Spotkaniu towarzyszyła wyjątkowa uroczystość pożegnania Gerarda Badii, wieloletniego kapitana zespołu. O szczegółach wydarzenia przeczytacie państwo w poniższym artykule.

 

Mecz w pigułce

- Piast szybko objął prowadzenie po kapitalnym golu z rzutu wykonywanym wolnego przez Michała Chrapka. Po zdobytej bramce widać było spore zaangażowanie w grze podopiecznych Waldemara Fornalika, którzy stwarzali sobie kolejne sytuacje. Mieli pełną kontrolę nad wydarzeniami na boisku aż do 43.. minuty. Wówczas na przedpolu niedostatecznie pokryty został Mateusz Wdowiak, który pierwszy dopadł do spadającej piłki, nie dając żadnych szans na skuteczną interwencję Plachowi i doprowadził do wyrównania tuż przed przerwą.
- Druga połowa zaczęła się od dużo lepszej postawy gości, którzy stworzyli sporo okazji do zdobycia bramki. Niebiesko-Czerwoni najpierw skutecznie się bronili, a następnie sami znaleźli sposób, by odzyskać prowadzenie w meczu. Fantastyczną dyspozycję pokazywaną w sparingach utrzymał Patryk Sokołowski, który także w pierwszym meczu sezonu wpisał się na listę strzelców. Niedługo po drugiej bramce, gliwiczanie mogli powiększyć przewagę, kiedy to sędzia podyktował "jedenastkę", jednak górą w pojedynku z Patrykiem Lipskim był bramkarz Rakowa. Rywale Piasta wyraźnie poniesieni interwencją swojego golkipera, najpierw doprowadzili do wyrównania, a kilka chwil później, mając doświadczenie z Superpucharu, okazali się pewniejszym egzekutorem "jedenastek". - Kiedy wyszliśmy po raz drugi na prowadzenie powinniśmy zamknąć mecz, bo mieliśmy rzut karny, który mógł rozstrzygnąć o końcowym wyniku. Później szybkie wyrównanie i gol na 2-3. Ten mecz mógł podobać się kibicom, lecz nie nam ze względu na wynik - analizował Waldemar Fornalik, trener gliwickiego zespołu. Piast dążył do wyrównania z całą mocą, ale skutecznie na jego drodze stał bramkarz gości. To w dużej mierze dzięki jego postawie punkty wyjechały z Gliwic właśnie do Częstochowy. - Zabrakło wykorzystania tych szans, które były, między innymi karny, a także późniejsze sytuacje. W następnych meczach musimy się skoncentrować, bardziej postarać się o to, by zagrać na zero z tyłu, bo z tego jesteśmy znani, że mamy żelazną defensywę. Myślę, że poprawimy to i od następnego meczu zaczniemy punktować - komentował przebieg rywalizacji Patryk Sokołowski, jeden ze zdobywców bramek dla Piasta.

 

Reakcje mediów

Gazeta Wyborcza: „Były bramki, piękne parady bramkarskie i masa zwrotów akcji. Piast i Raków z przytupem rozpoczęli nowy sezon PKO Ekstraklasy. Komplet punktów zgarnęli goście. Przed meczem Piast Gliwice pokazał, że wie, jak obchodzić się z legendami klubu. Pożegnanie, jakie odprawiono Gerardowi Badii, który po 7 latach żegna się z Gliwicami, było iście królewskie. Badia wyprowadził po raz ostatni drużynę na boisko, symbolicznie kopnął piłkę, przekazał opaskę kapitańską Jakubowi Czerwińskiemu i zszedł z boiska żegnany owacjami na stojąco.”

SportoweFakty.wp.pl: „Świetny mecz w Gliwicach. Festiwal bramkowy przy Okrzei. Pudło z karnego momentem przełomowym”.

Przegląd Sportowy: „To nie było leniwe niedzielne popołudnie w Gliwicach. Wręcz przeciwnie – fani, którzy oglądali spotkanie Piasta z Rakowem, mogli narzekać co najwyżej na nadmiar wrażeń, bo przy Okrzei mieli okazję zobaczyć wszystko, czego potrzebuje piłkarski spektakl. Były piękne gole i zwroty akcji, a to wszystko okraszone szybką, dynamiczną grą z obu stron.”

 

Liczby meczu

21 - Numer, z którym grał wieloletni kapitan Piasta, Gerard Badia został zastrzeżony. Mecz poprzedziła uroczystość pożegnania Hiszpana, podczas której otrzymał on m.in. pamiątkową koszulkę oraz grafikę z wizerunkiem piłkarza, który składał się z setek zdjęć "Badiego" z fanami.
3 - Trzech zawodników zadebiutowało w oficjalnym spotkaniu o punkty w drużynie Waldemara Fornalika. Byli to: Michael Ameyaw, Alberto Toril oraz Damian Kądzior.

 

Z perspektywy trybun

- Na trybunach pojawił się komplet widzów, który przy obecnych obostrzeniach wynosi 4408, którzy wyjątkowo pożegnali hiszpańskiego kapitana i wspólnie przeżywali emocje związane z pierwszym meczem sezonu przy Okrzei 20.
- W 21. minucie meczu przy trybunie zajmowanej przez najbardziej zagorzałych kibiców Niebiesko-Czerwonych pojawiła się sektorówka z podziękowaniem za lata gry dla Gerarda Badii oraz efektowny wizerunek piłkarza.

Sytuacja w tabeli

Po pierwszej serii gier Piast Gliwice ma zerowy dorobek punktowy i znajduje się w dole tabeli. Zwycięstwo pozwoliło Rakowowi na ten moment objąć fotel wicelidera. Gliwiczanie muszą czekać na pierwsze punkty w sezonie 2021/2022 do soboty, kiedy to w meczu wyjazdowym zmierzą się ze Stalą Mielec.

 

Plan tygodnia

Już w najbliższą sobotę Niebiesko-Czerwoni będą mieli okazję do rehabilitacji. Zmierzą się bowiem na wyjeździe ze Stalą Mielec, która zremisowała w pierwszej kolejce z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Początek spotkania zaplanowany jest na godzinę 15.00.
 

Biuro Prasowe 

GKS Piast SA