Powtórka sprzed roku - czemu nie? Ciekawa perspektywa gliwiczan

08
gru
Niespełna trzy tygodnie wcześniej piłkarze Piasta Gliwice skończyli w ubiegłorocznych rozgrywkach zmagania w lidze. I wtedy też, po nie najlepszych dwóch meczach przyszło pewne zwycięstwo na koniec - czy teraz będzie podobnie?

Zagrać jak rok temu...
Najpierw wydarte w ostatnich sekundach zwycięstwo w starciu z Wisłą Płock [Podgórski strzelił o 89. minucie przy stanie 0-1, a na prowadzenie Piasta wyprowadził Klepczyński przyp. DJ], a później remis z Arką Gdynia dzięki dwóm trafieniom Wojciecha Kędziory. Tak wyglądały starcia poprzedzające ostatni mecz w zeszłym sezonie. I to właśnie na te ostatnie starcie gliwiczanie zmobilizowali się na tyle, że nie będąca w najwyższej formie Polonia Bytom musiała bezapelacyjnie uznać wyższość "Niebiesko-czerwonych". Dziś powtórka jest bardzo możliwa - najpierw dwa nie najlepsze wyniki, a następnie ostatni mecz w rundzie przeciwko będącemu w kryzysie zespołowi. Zważywszy na formę Bełchatowa - zachowując proporcję - od ów bytomskiej Polonii wiele się nie różni.

Nie dać się złamać!
Zawodnicy z Bełchatowa zdobyli w tym sezonie... 9 bramek. To daje średnią 0,6 gola/mecz. Jednym słowem fatalnie. Na dodatek w zespole gospodarzy nie zagra Tomasz Wróbel, który ma na koncie 3 trafienia, czyli ponad 30% goli, jakie zdobył cały zespół...

Stąd to będzie swoisty test dla defensywy Piasta, która do najlepszych w lidze nie należy. Na dobrą sprawę jedyne zagrożenie pod bramką Dariusza Treli powinien stwarzać Paweł Buzała, przed którym ostrzegał już Damian Zbozień.

Trener na trybunach
Z wysokości trybun spotkanie Piasta z GKS-em oglądać będzie Marcin Brosz. Wszystko pokłosie zamieszek, jakie wybuchły po ataku Adama Kokoszki na Tomasa Docekala. Szkoleniowiec Piastunek zareagował na tyle żywiołowo, że Komisja Ligi ukarała go meczowym zawieszeniem. Tę funkcję podczas zawieszenia Brosza sprawować będzie Dariusz Dudek.

Poprawić sobie nastroje
Gdyby któryś z duetu napastników Kędziora-Ruben wpisał się co najmniej raz na listę strzelców, zajmowałby miejsce w ścisłej czołówce napastników polskiej ekstraklasy. Choć nawet bez tego jest to para poważana, na którą każdy z defensorów musi uważać. W dwójkę już dziesięciokrotnie znaleźli sposób na bramkarza ekipy przeciwnej. I są tym samym jednym ze skuteczniejszych zestawień atakujących w ekstraklasie - plasując się zaraz za duetem z Legii Warszawa (Ljuboja 10, Kosecki 7) i Lechii Gdańsk (Traore 9, Ricardinho 5) [nie uwzględniając tercetu Polonii Warszawa - Dwaliszwili 6, Teodorczyk 5, Wszołek 5].

GKS Bełchatów - Piast Gliwice
sobota, 13:30
Sędziuje Tomasz Musiał (Kraków).

DawJen