Podsumowanie 2022 roku #4
To już ostatnie dni 2022 roku, zatem i my kończymy nasze podsumowania. W wieńczącej cykl artykułów części przypomnimy wydarzenia października, listopada oraz grudnia. Zapraszamy.
Po derbach Śląska oraz kolejnej reprezentacyjnej przerwie, Niebiesko-Czerwonym przyszło się mierzyć z Wisłą Płock. Przed tą konfrontacją z Okrzei napłynęła jeszcze informacja o przedłużeniu umowy z Arkadiuszem Pyrką. Młodzieżowy reprezentant Polski związał się z Piastem do czerwca 2024 roku.
Powrót do ligowych zmagań nie poszedł pomyślnie. Gliwiczanie ulegli Nafciarzom 0-1, tracąc bramkę w ostatnich minutach spotkania. Okazja do rehabilitacji miała nadejść szybko, po kilku dniach, ponieważ drużyna Waldemara Fornalika miała do rozegrania zaległy mecz 2. kolejki z Rakowem Częstochowa. Niestety i tym razem nie udało się zdobyć punktów, bo te padły łupem wicemistrzów Polski. W rywalizacji padł jeden gol, a jego autorem w setnej minucie był Fran Tudor. Nie lepiej było, kiedy to na Okrzei przyjechał jeden z beniaminków PKO Bank Polski Ekstraklasy, czyli Widzew Łódź. Rywal prowadził po golach Sancheza i Hansena, a trafienie Michaela Ameyaw przeciwko swojemu byłemu klubowi, zmniejszyły jedynie rozmiary porażki.
Po trzech przegranych meczach z rzędu Niebiesko-Czerwoni postarali się o zdobycz w spotkaniu wyjazdowym przeciwko Pogoni Szczecin. Zaczęło się od prowadzenia i premierowego gola Rauno Sappinena, ale po przerwie Frantiska Placha zdołał pokonać Jean Carlos i zespoły podzieliły się punktami.
W środku tygodnia po długiej podróży zespół z Gliwic rywalizował w Fortuna Pucharze Polski. Wygrana 3-0 i awans po dogrywce miał wlać nieco optymizmu w szeregi zespołu. Jak się później okazało remis z Pogonią i pucharowe zwycięstwo okazały się tylko drobnym krokiem ku poprawie, bo w meczu ligowym z Radomiakiem gliwiczanie schodzili z boiska jako pokonani.
Drużyna Piasta i jej kibice czekali na spektakularne przełamanie w Ekstraklasie, które pozwoliłoby uwierzyć w dłuższą serię zwycięstw. Niepowodzenia spowodowały nie tylko niską pozycję w tabeli, ale i konieczność podjęcia decyzji. Nie ulegało wątpliwości, że w teorii i w potencjale Piast ma lepszą drużynę niż wskazuje na to zajmowana lokata. Analiza sytuacji zmusiła do reakcji, która polegała na zmianie trenera. 27 października pracę z klubem zakończył Waldemar Fornalik.
Waldemar Fornalik zasiadał na ławce podczas 205 meczów, w których Niebiesko-Czerwoni odnieśli 88 zwycięstw, 50 remisów i 67 porażek. Był najdłużej pracującym trenerem w Ekstraklasie spośród wszystkich szkoleniowców prowadzących drużyny w najwyższym szczeblu rozgrywek w Polsce.
- Zasługi Waldemara Fornalika i jego sztabu są niepodważalne. Warsztat, wiedza i autorytet, to przymioty trenera, które poprowadziły zespół do sukcesów. Decyzja o rozstaniu nie była łatwa, nigdy nie jest. Znaleźliśmy się jednak w trudnej sytuacji i dla dobra klubu doszliśmy do wniosku, że potrzebna jest zmiana. Umowę rozwiązaliśmy za porozumieniem stron. Wdzięczni za cały trud i te pięć lat lat pracy okraszone wielkimi osiągnięciami, dziękujemy i życzymy trenerowi powodzenia. Liczymy, że - podobnie jak my - trener zachowa same pozytywne wspomnienia z pracy w Gliwicach - powiedział Grzegorz Bednarski, prezes Piasta Gliwice.
Nowym szkoleniowcem Niebiesko-Czerwonych został Aleksandar Vuković. - Słowa nie zdobywają punktów ani nie strzelają bramek. Trzeba mocno zapracować na to, aby wydostać się z sytuacji, z której nikt nie jest zadowolony. Przed nami końcówka rundy oraz mecz pucharowy. Wszyscy razem musimy zrobić wszystko, aby wyciągnąć maksimum z tej końcowej fazy rundy - przywitał się 43-letni trener.
Aleksandar Vuković w swoim debiucie na ławce Piasta zremisował 1-1 z klubem, w którym niegdyś grał jako piłkarz, czyli Koroną Kielce. Dwa kolejne spotkania kończyły się niepowodzeniem. Porażka z Wartą Poznań 0-2 w lidze oraz przegrana po dogrywce 0-1 z Górnikiem Łęczna w 1/8 Fortuna Pucharze Polski.
Tak dotarliśmy do ostatniego meczu rudy, który dla gliwiczan był bardzo ważny. W ramach 17. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy Piast mierzył się z Lechią Gdańsk, która również chciała się wydostać z miejsca zagrożonego spadkiem. To starcie zakończyło się zwycięstwem Niebiesko-Czerwonych 3-1. Bramki Dziczka, Chrapka oraz samobójcze trafienie Dusana Kuciaka sprawiły, że minimalnie lepszych nastrojach zawodnicy mogli udać się na przerwę w rozgrywkach. Ale podczas tych urlopów było się nad czym zastanowić. Przerwa miała dać regeneracje, wnioski i dużą motywację, aby na wiosnę prezentować się dużo lepiej.
By zamienić słowa w czyny, zespół Piasta już na początku grudnia wrócił do treningów i rozpoczął przygotowania do wznowienia rozgrywek PKO Bank Polski Ekstraklasy.
Burzliwy i emocjonujący był rok 2022. Co przyniesie następny? Na pewno o wszystkim Was poinformujemy i dowiecie się jako pierwsi.
Podsumowanie roku 2022 #1
Podsumowanie roku 2022 #2
Podsumowanie roku 2022 #3
Biuro Prasowe
GKS Piast SA