Pod szatniami

18
maj
Bardzo cenne zwycięstwo w Bielsku-Białej odniosła w sobotę drużyna Piasta. Gliwiczanie przegrywali do przerwy 0:1, ale podobnie do poprzednich dwóch spotkań – „Piastunki” zdołały się podnieść i wypunktować swoich rywali.
 
Tomasz Podgórski (Piast): - Ciężkie spotkanie. Po pierwszej połowie musieliśmy wysłuchać trenera, który musiał nam nakreślić co zmienić, by to wyglądało inaczej. Docekal i Urban dali jakość i wygraliśmy mecz. To świadczy o tym, że zmiany były trafione. Nie myślimy w taki sposób, że możemy „spuścić” Podbeskidzie. Naszym atutem jest to, że nie gramy dla pieniędzy tylko dla kibiców i naszych rodzin. Gdzie będziemy lecieć? Póki co chcemy polecieć na Okrzei, by tam pokonać Koronę.
 
Marcin Robak (Piast): - Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu słaba. Nie graliśmy tego, co chcieliśmy. Wyglądaliśmy słabiej fizycznie od naszych rywali i przez to nie potrafiliśmy złapać odpowiedniego rytmu. Na szczęście w drugiej odsłonie spotkania udało nam się zrealizować to, co sobie założyliśmy w przerwie – zaczęliśmy grać swoje, byliśmy szybsi, silniejsi i skuteczniejsi. Dzięki temu udało nam się wygrać to bardzo trudne spotkanie.
 
Dariusz Łatka (Podbeskidzie): - Nie uważam, aby Piast nas dzisiaj zdominował. To my mieliśmy więcej sytuacji bramkowych, a przegraliśmy tylko dlatego, że w drugiej połowie brakowało nam skuteczności. Nie potrafiliśmy strzelić bramki nawet z pięciu metrów… a w piłce nożnej liczy się to, co jest w „sieci”.
 
Rudolf Urban (Piast): - Zdajemy sobie z tego sprawę, że stawia się nas w roli faworyta do europejskich pucharów. Zagraliśmy słabiej w pierwszej połowie, ale ponownie zdarzyło się tak, że udało się nam przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Podbeskidzie miało kilka sytuacji, których nie wykorzystało i to jest ich problem. W każdym meczu trzeba mieć sporo szczęścia, ale podkreślę, że w drugiej odsłonie to my byliśmy lepsi.
 

B.Kowalski.